George Russell nie krył radości po dowiezieniu do mety zdobytego w kwalifikacjach do GP Las Vegas pole position. Jego świetny występ stanowił kluczowy moment zarówno dla niego, jak i dla zespołu, kończąc czteromiesięczne oczekiwanie na ponowną wygraną.
Wyścig pod światłami neonów rozpoczął się od pewnego startu Russella, który obronił prowadzenie na wejściu w pierwszy zakręt przed atakiem szarżującego Charlesa Leclerka. Następnie precyzyjnie kontrolował 50 okrążeń rywalizacji, jadąc z przewagą na czele wyścigu. Pomimo późnego pościgu ze strony swojego kolegi z zespołu, Lewisa Hamiltona, który z imponującą skutecznością awansował ze startu z dziesiątego miejsca na drugie, to Russell został bohaterem wyścigu a Mercedes zaliczył dublet na podium.
Mimo, że zdobycie przez Maxa Verstappena czwartego tytułu mistrza świata F1 mogło nieco przyćmić sukces Mercedesa, Russell był niezwykle zadowolony z siebie i zespołu.
„To był wymarzony weekend”
– przyznał zwycięzca wyścigu. „Nie wiem, jak
to się stało, że byliśmy tak szybcy, ale po prostu płynę teraz na tej fali. Zdobyć tutaj zwycięstwo, pole position, cały ten dominujący weekend, podwójne zwycięstwo z Lewisem... Nie mogliśmy wybrać lepszego miejsca, by to się wydarzyło”.
Pomimo swojej przewagi, Brytyjczyk przyznał, że przez cały wyścig odczuwał nerwy. Obawiał się dramatycznych zwrotów akcji – sytuacji, których doświadczył podczas wcześniejszych startów z pole position.
„Cały czas czekałem, aż coś się wydarzy
. W dwóch wyścigach, w których wcześniej startowałem z pole position, zawsze działo się coś chaotycznego: deszcz, wysychający tor, zawsze coś. Myślałem: «Czuję się pewnie, mam dobrą przewagę», ale po prostu czekałem, aż coś się wydarzy, a to się nie stało. Wygląda na to, że nasza fortuna się odwróciła i jestem teraz niesamowicie szczęśliwy”.
Po swoim znakomitym występie 25-latek zdradził, że zmieni swoje plany po wyścigu, aby uczcić ten moment: „Planowałem wylecieć za kilka godzin, ale na pewno nie wsiądę
w ten samolot! Zamierzam spędzić ten wieczór z całym moim zespołem”.
Zwycięstwo Russella to znaczący impuls dla Mercedesa, który nadal walczy o powrót do regularnej formy na czele stawki. Zespół plasuje się obecnie na czwartym miejscu w klasyfikacji konstruktorów, tracąc do Red Bulla 130 punktów.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.