Norris: Nie mam wielkiego ego

Lando Norris jest przez wielu postrzegany jako wielki przegrany sezonu 2024 Formuły 1. Choć w szóstym roku w końcu sięgnął po upragnione pierwsze zwycięstwo, daleko mu było do nawiązania walki o tytuł mistrza świata z Maxem Verstappenem, choć jego zespół McLaren prowadzi w klasyfikacji konstruktorów.

„Z zewnątrz rozumiem, dlaczego ludzie myślą, że to nie był dobry sezon” – powiedział Norris w wywiadzie dla The Race. „I niemal się z tym zgadzam! Ale gdy zna się powody pewnych zdarzeń, wciąż jestem dumny z tego, co udało się osiągnąć”.

Brytyjczyk przyznaje, że choć ten sezon był dla niego wyjątkowy, towarzyszy mu «lekki niesmak» wynikający z niewykorzystania pełnego potencjału McLarena w kluczowych momentach: „Były wyścigi, w których rzeczy po prostu nie poszły zgodnie z planem. W takich miejscach jak Silverstone czy Budapeszt mogliśmy osiągnąć więcej, ale drobne błędy – moje lub zespołu – odbierały nam szanse na zwycięstwa”.

Lekcja od Verstappena

Rywalizacja z Maxem Verstappenem, który prawdopodobnie zdobędzie tytuł już w Las Vegas, była dla Norrisa brutalnym przypomnieniem, jak wysokie standardy obowiązują na szczycie: „Przy jednej pomyłce, na przykład w kwalifikacjach, tracisz pole position, a to może zaważyć na całym wyścigu. Nawet mając najszybszy samochód, małe błędy kumulują się i kosztują cię zwycięstwa”.

Przykłady takich sytuacji można mnożyć. Nawet podczas ostatniego wyścigu w Brazylii Norris kilkukrotnie wyjeżdżał poza tor, tracąc przez to pozycje – w tym podczas ważnego dla losów wyścigu restartu na 43. okrążeniu.

Krytyka kibiców i „zbyt duże ego”

Mimo świetnych wyników, Norris spotkał się z krytyką – zarówno od fanów, jak i ekspertów. Niektórzy zarzucają mu brak pokory, co jednak zdecydowanie odrzuca: „Kiedy ludzie myślą, że moje ego jest zbyt duże, nie mogli się bardziej mylić. Zawsze przyznaję się do błędów i akceptuję konstruktywną krytykę, ale zdarza się, że czytam rzeczy, które są po prostu nieprawdziwe”.

Przyznaje, że czasami rozmyśla nad negatywnymi komentarzami: „Jestem osobą, która za dużo myśli, więc czasem zastanawiam się, czy coś faktycznie zrobiłem źle. Ale szybko wracam na ziemię dzięki opiniom ludzi z mojego otoczenia, którzy są ze mną szczerzy”.

2025: Bez wymówek

Przed Norrisem i McLarenem stoi jasny cel – walka o mistrzostwo świata już od pierwszego wyścigu sezonu 2025: „To będzie pierwszy rok, w którym mogę powiedzieć: «Rywale, walczymy o tytuł». Jestem dumny, że pozostałem wierny zespołowi, mimo trudnych chwil. Zaufaliśmy sobie i razem osiągnęliśmy coś, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe – pokonaliśmy Red Bulla”.

Norris zdaje sobie jednak sprawę, że aby marzenie o mistrzostwie stało się rzeczywistością, musi podnieść swój poziom i wyeliminować błędy, które w 2024 roku kosztowały go szansę na tytuł: „Sezon 2024 to nie szczyt, to dopiero początek wspinaczki”.

Źródło: the-race.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze