Lando Norris jest przez wielu postrzegany jako wielki przegrany sezonu 2024 Formuły 1. Choć w szóstym roku w końcu sięgnął po upragnione pierwsze zwycięstwo, daleko mu było do nawiązania walki o tytuł mistrza świata z Maxem Verstappenem, choć jego zespół McLaren prowadzi w klasyfikacji konstruktorów.
„Z zewnątrz rozumiem, dlaczego ludzie myślą, że to nie był dobry sezon”
– powiedział Norris w wywiadzie dla The Race. „I niemal się z tym zgadzam! Ale gdy zna się powody pewnych zdarzeń, wciąż jestem dumny z tego, co udało się osiągnąć”
.
Brytyjczyk przyznaje, że choć ten sezon był dla niego wyjątkowy, towarzyszy mu «lekki niesmak» wynikający z niewykorzystania pełnego potencjału McLarena w kluczowych momentach: „Były wyścigi, w których rzeczy po prostu nie poszły zgodnie z planem. W takich miejscach jak Silverstone czy Budapeszt mogliśmy osiągnąć więcej, ale drobne błędy – moje lub zespołu – odbierały nam szanse na zwycięstwa”
.
Lekcja od Verstappena
Rywalizacja z Maxem Verstappenem, który prawdopodobnie zdobędzie tytuł już w Las Vegas, była dla Norrisa brutalnym przypomnieniem, jak wysokie standardy obowiązują na szczycie: „Przy jednej pomyłce, na przykład w kwalifikacjach, tracisz pole position, a to może zaważyć na całym wyścigu. Nawet mając najszybszy samochód, małe błędy kumulują się i kosztują cię zwycięstwa”
.
Przykłady takich sytuacji można mnożyć. Nawet podczas ostatniego wyścigu w Brazylii Norris kilkukrotnie wyjeżdżał poza tor, tracąc przez to pozycje – w tym podczas ważnego dla losów wyścigu restartu na 43. okrążeniu.
@Olav_Mol @F1 @redbullracing
— Dennis Geurten (@GeurtenDennis) November 4, 2024
Olav, heeft Norris hier geen extra voordeel door het afsnijden, hij mist hier een ruime bocht.
Norris has no extra advantage here by cutting off, he misses a wide turn here. pic.twitter.com/AmSw3NtiAY
Krytyka kibiców i „zbyt duże ego”
Mimo świetnych wyników, Norris spotkał się z krytyką – zarówno od fanów, jak i ekspertów. Niektórzy zarzucają mu brak pokory, co jednak zdecydowanie odrzuca: „Kiedy ludzie myślą, że moje ego jest zbyt duże, nie mogli się bardziej mylić. Zawsze przyznaję się do błędów i akceptuję konstruktywną krytykę, ale zdarza się, że czytam rzeczy, które są po prostu nieprawdziwe”
.
Przyznaje, że czasami rozmyśla nad negatywnymi komentarzami: „Jestem osobą, która za dużo myśli, więc czasem zastanawiam się, czy coś faktycznie zrobiłem źle. Ale szybko wracam na ziemię dzięki opiniom ludzi z mojego otoczenia, którzy są ze mną szczerzy”
.
2025: Bez wymówek
Przed Norrisem i McLarenem stoi jasny cel – walka o mistrzostwo świata już od pierwszego wyścigu sezonu 2025: „To będzie pierwszy rok, w którym mogę powiedzieć: «Rywale, walczymy o tytuł». Jestem dumny, że pozostałem wierny zespołowi, mimo trudnych chwil. Zaufaliśmy sobie i razem osiągnęliśmy coś, co jeszcze niedawno wydawało się niemożliwe – pokonaliśmy Red Bulla”
.
Norris zdaje sobie jednak sprawę, że aby marzenie o mistrzostwie stało się rzeczywistością, musi podnieść swój poziom i wyeliminować błędy, które w 2024 roku kosztowały go szansę na tytuł: „Sezon 2024 to nie szczyt, to dopiero początek wspinaczki”
.
Źródło: the-race.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.