Zwycięzca trzech wyścigów sezonu 2024 IndyCar Patricio O’Ward, miał okazję spełnić swoje marzenie i wziąć udział w treningu Formuły 1 podczas Grand Prix Meksyku. Ulubieniec lokalnej publiczności określił swoje doświadczenie jako „szalone” i „chaotyczne”, ale jednocześnie niezwykle satysfakcjonujące.
McLaren, dla którego O’Ward jest kierowcą testowym, już trzeci raz udostępnił mu samochód w ramach obowiązkowych treningów dla debiutantów. Tym razem Meksykanin nie jeździł jednak po torze Yas Marina, a zabrał bolid Lando Norrisa na sesję treningową na domowym torze Autódromo Hermanos Rodríguez. Meksykański kierowca pokonał 21 okrążeń i uzyskał czas, który był zaledwie o 0,3 sekundy gorszy od osiągnięcia zespołowego kolegi, Oscara Piastriego, mimo że trening został zakłócony przez czerwoną flagę.
„Myślę, że to była świetna sesja FP1”
– mówił O’Ward, podkreślając emocje związane z występem przed rodakami. „Udało nam się przejść przez bardzo intensywny plan, zwłaszcza w tak chaotycznej i szalonej sesji treningowej. Chciałbym mieć więcej okazji do jazdy na twardych oponach, żeby lepiej przygotować się do miękkich, ale biorąc pod uwagę to, co mieliśmy, jestem zadowolony z tego, co udało mi się osiągnąć. Zgromadziłem też dużo danych dla zespołu, bo są teraz w ważnej walce o tytuł i jestem tutaj, żeby pomóc im utrzymać pozycję”
.
O’Ward przyznał, że miał bardzo precyzyjne instrukcje od McLarena, który skupił się głównie na zbieraniu danych: „Powiedziano mi: «Pato, nie rozbij auta! Jeśli spróbujesz pojechać za szybko, będziemy krzyczeć!» Wszelkie dane były dla zespołu niezwykle istotne w kontekście weekendu wyścigowego”
.
Meksykanin podkreślił, że podczas jazdy musiał nie tylko przyswajać nowe informacje o bolidzie, ale również starał się być jak najbardziej konsekwentny, co stanowiło nie lada wyzwanie: „To dość trudne, kiedy nie znasz dobrze tego samochodu i toru, a jednocześnie próbujesz zachować stały rytm jazdy, który pozwala zespołowi zbierać potrzebne dane. Jestem jednak zadowolony z tego, co udało nam się osiągnąć”
.
O’Ward wyraził także nadzieję, że będzie miał jeszcze okazję pojeździć bolidem F1 przed końcem roku: „Mam nadzieję, że uda mi się ponownie zasiąść za kierownicą jeszcze przed końcem roku. To byłoby świetne”
.
Źródło: racer.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.