Daniel Ricciardo po Grand Prix Austrii drugi raz w sezonie 2024 mógł cieszyć się ze zdobyczy punktowej. Kierowca Racing Bulls na mecie niedzielnego wyścigu zameldował się na dziewiątym miejscu, sprawiając sobie miły prezent na 35. urodziny, które kończy dzień po jedenastym wyścigu w tego roku.
Ruszający z 11. pozycji Australijczyk chciał za wszelką cenę udowodnić swoją wartość i przydatność zespołowi po tym, jak Helmut Marko w ostatnim czasie sugerował, że jego czas w RB dobiega końca. Ricciardo sprostał zadaniu i w Grand Prix Austrii nie tylko zapunktował, ale był też na mecie przed swoim zespołowym kolegą: „To był trudny wyścig i myślę, że byliśmy nieco bardziej skoncentrowani na obronie, co wymagało dużej koncentracji i wysiłku”
– skomentował po wyścigu poniedziałkowy jubilat. „Miałem dobry start po zewnętrznej i dobrze wyglądało, ale potem straciłem kilka pozycji, bo nie było już miejsca i musiałem pojechać szeroko”
.
„Kiedy uspokoiliśmy się po rozpoczęciu wyścigu, myślę, że poszło nam dobrze. Zespół wykonał dobrą robotę, jeśli chodzi o strategię zabezpieczenia pozycji nad Alpine, a potem czułem, że dobrze jechałem w defensywie przed Fernando [Alonso], a następnie Pierrem [Gasly] podczas ostatniego przejazdu”
.
Tydzień po słabym występie w Hiszpanii, gdzie zespół z Faenzy przywiózł bogaty pakiet poprawek, samochód Racing Bulls zdawał się lepiej pracować i reagować we właściwy sposób, co zdaniem Ricciardo jest zasługą dobrze przepracowanych ostatnich dni przez zespół: „Zrobiliśmy dobry krok w porównaniu z Barceloną i to był lepszy weekend, więc cieszę się, że przywiozłem kilka punktów. Teraz postaramy się zrobić kolejny dobry krok naprzód na Silverstone, a wtedy być może to postawi nas w kolejnej walce o punkty”
.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej Racing Bulls
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.