George Russell pierwszy raz w obecnym sezonie F1 wywalczył miejsce na podium. Kierowca Mercedesa podczas Grand Prix Kanady do jechał na trzecim miejscu, ale przyznaje, że gdyby nie popełnił błędów, to mógłby nawet powalczyć o wygraną z Maxem Verstappenem.
Ruszający z pole position Brytyjczyk dobrze rozpoczął niedzielną rywalizację i przez pewien czas przewodził w stawce. Wraz z poprawiającymi się warunkami Russell stracił prowadzenie na rzecz Lando Norrisa i nie wrócił już na czoło. Na dystansie wyścigu kierowca Mercedesa popełnił też kilka błędów, które mogły go kosztować miejsce w pierwszej trójce, ale po założeniu opon na suchą nawierzchnię odzyskał tempo i pierwszy raz w tym sezonie stanął na „pudele”: „Szczerze mówiąc, wydawało mi się, że straciłem szansę [na podium]”
– skomentował po wyścigu. „Byliśmy naprawdę szybcy na początku wyścigu na oponach przejściowych, a potem Lando pojechał naprawdę szybko”
.
„Popełniłem kilka błędów, przekraczając granice, zapłaciłem za to cenę, ale mimo to zdobyłem pierwsze podium w roku. W ten weekend mieliśmy naprawdę szybki samochód, a powrót do rywalizacji o zwycięstwo był naprawdę świetną zabawą. Na tym polega Formuła 1 i dlatego się ścigamy”
.
Brytyjczyk w drugiej połowie wyścigu zdołał wyprzedzić Norrisa i przed nim był już tylko Verstappen, ale popełnił błąd w pierwszym sektorze przez ścięcie szykany, co kosztowało go ponowny spadek za kierowcę McLarena. Zapytany, czy przed błędem czuł, że istnieje szansa na dogonienie Verstappena, odpowiedział: „Myślę, że tak. Mieliśmy tempo. Max był bardzo mocny w tym momencie wyścigu, ale kiedy na koniec założyliśmy pośrednie opony, byliśmy naprawdę, naprawdę szybcy”
.
„Myślę, że ten błąd z Oscarem, kiedy próbowałem go wyprzedzić i straciłem pozycję na rzecz Lewisa, kosztował nas co najmniej P2 i być może moglibyśmy walczyć z Maxem w dalszej części wyścigu, ale patrząc na pozytywne strony tego weekendu – pierwsze podium i pierwsze pole position w roku. Dalsza praca będzie dla nas ekscytująca”
.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.