Max Verstappen był szczęśliwy z tego, że nie stracił prowadzenia na starcie wyścigu o Grand Prix Hiszpanii ze względu na podjęcie decyzji o założeniu twardszych opon niż rywale.
Na pierwszą część rywalizacji w Barcelonie Verstappen miał do dyspozycji pośrednie opony. Circuit de Barcelona-Catalunya jest znana z jednego z najdłuższych dojazdów do pierwszego zakrętu, a przy miękkim ogumieniu u Carlosa Sainza Jr, który ruszał z drugiego pola, istniało ryzyko, że Ferrari objedzie Red Bulla w pierwszym zakręcie.
Tak się jednak nie stało. Verstappen po zgaśnięciu świateł od razu pokrył wewnętrzną linię i mimo że Sainz jechał z Holendrem koło w koło, ostatecznie to lider mistrzostw wyszedł z tego pojedynku zwycięsko i od tego momentu już niezagrożenie dojechał do mety, odnosząc 40. triumf w tym sezonie. Po wyścigu podkreślił, że największą obawą był właśnie Sainz na starcie.
„Miałem oczywiście twardsze opony”
– stwierdził Verstappen. „Wiedziałem, że start może być nieco trudny, a jazda po zewnętrznej pierwszego zakrętu zawsze jest dość problematyczna. Na szczęście nic się nie stało”
.
Dzięki triumfowi Verstappen ma już 53 punkty przewagi nad najbliższym rywalem i jednocześnie zespołowym kolegą z Red Bull Racing, Sergio Pérezem.
„To wielka przyjemność jeździć takim bolidem. Myślę, że dzisiaj znowu to było widoczne. Mieliśmy wiele różnych strategii związanych z oponami. Uważam, że przez większość wyścigu byliśmy na właściwym ogumieniu. Zwycięstwo tutaj jest jednak niesamowite”
.
„Mieliśmy kolejny mocny weekend i to jest oczywiście sytuacja, którą chcę widzieć ze swojego oraz zespołu punktu widzenia. Mam nadzieję, że to się utrzyma przez cały rok”
.
Wesprzyj nas na Patronite.