Grand Prix Monako dla Lando Norrisa nie należało do najbardziej ekscytujących. Dopiero po opadach deszczu Brytyjczyk był w stanie podjąć walkę z innymi kierowcami. Po wyścigu nie ukrywał zadowolenia ze zdobytych punktów.
Norris do wyścigu w Monte Carlo przystępował z 10. pola, natomiast samą rywalizację ukończył na 9. pozycji, dokładając dwa punkty do swojego konta. Chociaż pierwsza część niedzielnych zmagań nie obfitowała w emocjonujące manewry, to druga, kiedy nad Monako pojawiły się ciemne deszczowe chmury, zapewniła widzom więcej rozrywki. Właśnie wtedy mogliśmy zobaczyć Norrisa najpierw wyprzedzającego swojego zespołowego kolegę, Oscara Piastriego, a następnie kierowcę AlphaTauri, Yukiego Tsunodę.
Po wyścigu reprezentant McLarena był wyraźne zadowolony z rezultatu. Przyznał, że tempo było naprawdę satysfakcjonujące.
„To był całkiem dobry wyścig!”
– stwierdził Brytyjczyk. „Może nie był idealny; zjechaliśmy po opony tuż przed deszczem, przez co straciliśmy około 20 sekund wyścigu i musieliśmy ponownie zjechać po przejściowe opony, ponieważ opady były silniejsze, niż oczekiwano. Niestety przejazd nie był wystarczająco długi, aby w pełni wykorzystać dobre tempo, jakie mieliśmy”
.
„Było bardzo ciężko, a warunki były trudne. Nasze tempo okazało się dobre, jedne z najlepszych na torze. Zobaczymy, czego możemy się nauczyć. Postaramy się poprawić i wykonać, jeśli będziemy mogli, lepszą pracę w Barcelonie w następny weekend”
.
Obecnie Norris znajduje się tuż za pierwszą dziesiątka w klasyfikacji generalnej kierowców. Z 12 punktami na swoim koncie Brytyjczyk ściga w tabeli kierowcę Alpine, Pierre’ea Gasly’ego.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej McLaren Racing
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.