Tost nie ufa swoim inżynierom

Szef zespołu Formuł 1 AlphaTauri Franz Tost nie gryzł się w język i powiedział podczas trwającego Grand Prix Arabii Saudyjskiej, że nie ufa swoim inżynierom po słabym występie w Bahrajnie.

Austriak nie jest zadowolony z wyników, jakie obaj kierowcy zespołu wspieranego przez Orlen osiągnęli podczas otwierającego sezon Formuły 1 wyścigu.

„Niestety, ale myślę, że tak wygląda nasz prawdziwy potencjał samochodu. Oczekiwaliśmy czegoś lepszego po bolidzie, a mieliśmy problemy w Bahrajnie. Tutaj [w Arabii] wygląda to trochę inaczej i mam nadzieję, że chociaż jeden samochód zamelduje się w Q3, ale musimy zrobić wiele rzeczy, aby bolid był szybszy, zwłaszcza po stronie aerodynamiki” – powiedział Tost.

Pomimo zapewnień ze strony swoich inżynierów, że będzie lepiej, szef zespołu bez ogródek przyznał, że „inżynierowie mówią o progresie, ale im nie wierzy”, a jedyną rzeczą, w którą uwierzy, są czasy w tabeli z wynikami.

„Powiedziałem tak, ponieważ zimą, przez wiele miesięcy mówili mi, że samochód jest fantastyczny, zrobiliśmy duży postęp, a potem przyjechaliśmy do Bahrajnu i jesteśmy pośrodku niczego. Co mam innego powiedzieć?" – pytał retorycznie szef AlphaTauri.

Największym problemem – który trwa już od dłuższego czasu – są strefy hamowania oraz przegrzewający się tył. O tym, jak duży to problem, przekonał się wielokrotnie były już kierowca zespołu Pierre Gasly. Pierwsze większe ulepszenia są planowane na wyścig w Australii oraz w Baku, jednak mniejsze są spodziewane praktycznie co wyścig.

„Pytanie, czy to dobra droga? Tak jak powiedziałem wcześniej, zimą widzieliśmy progres na papierze, na komputerze i że zrobiliśmy spory krok naprzód względem zeszłego roku, ale to było wtedy i tak jak powiedziałem wcześniej, nie ufam im teraz”.

Źródło: the-race.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze