Sergio Pérez nie mógł w niedzielę w Bahrajnie liczyć na nic więcej niż tylko drugie miejsce. Na starcie rywalizacji Meksykanin znalazł się „w kanapce Ferrari” pomiędzy Carlosem Sainzem Jr a Charlesem Leclerkiem.
Startujący z drugiego miejsca kierowca Red Bulla nie tylko musiał bronić się przed zawodnikami ekipy z Maranello, ale też uważać, aby nie zderzyć się z którymś z nich. Jak przyznał Meksykanin, jego „start nie był idealny, a Charles był nieco agresywny”
.
For starts, a Checo sandwich with Ferrari bread 🥪#BahrainGP #F1 pic.twitter.com/S0txKjq01W
— Formula 1 (@F1) March 6, 2023
„Zepchnął mnie na prawo i zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby go ominąć. Mój pierwszy stint nie był idealny. Charles był bardzo mocny na nowym komplecie opon i trudno było go złapać. Myślę, że tam też przegrałem z Maxem, ponieważ byłem około 10-12 sekund za nim, a potem było już fakcie, aby go złapać i pozostało dogonienie Charlesa. Ważne było, aby go wyprzedzić, zminimalizować wszelkie szkody i zdobyć drugie miejsce dla zespołu”
– powiedział Perez.
Excelente inicio de Campeonato.
— Sergio Pérez (@SChecoPerez) March 6, 2023
Gran trabajo de #HondaRacing #RedBullRacing
A cargar pilas para volver con todo para Arabia Saudita. 💪 pic.twitter.com/y8h5R5mHKx
Podobnie jak Max Verstappen, Meksykanin zauważył, że Bahrajn jest wyjątkowym torem i dopiero w późniejszej fazie sezonu będzie wiadomo, kto tak naprawdę jest na danej pozycji oraz na jakiej pozycji znajduje się ich zespół.
Źródło: Z wykorzystaniem informacji prasowej zespołu Red Bull Racing