Kubica: Moja historia pokazała, że nie można mówić nigdy

Robert Kubica uczestniczył w piątek w swojej ostatniej zaplanowanej sesji treningowej weekendu wyścigowego Formuły 1. Choć Polak nie wie, czy pozostanie w padoku mistrzostw świata, nie może tego wykluczać.

„Nie byłem na torze po to, żeby się bawić” – powiedział o swoim ostatnim treningu kierowca Alfa Romeo F1 Team Orlen. „Sprawdzaliśmy różne tryby, a także prowadziliśmy pewne testy pod kątem wyścigu. Było ok. Myślę, że było zaskakująco dobrze na twardych oponach. Miękkie różnią się tak bardzo, że nie mam o nich wiedzy i okrążenie nie było świetne. To jednak bez znaczenia. Jestem bardzo zadowolony ze swojej jazdy, szczerze mówiąc. Ostatni raz jeździłem na Węgrzech pod koniec lipca, a potem ścigałem się LMP2, więc mając tylko jedno okrążenie, aby zrobić czas, to normalne, że brakuje mi wiedzy i wyczucia. Wiem, gdzie jest miejsce na poprawę i dobrze się czułem w samochodzie. Ta sesja jest zwykle bardzo trudna dla opon, więc to normalne, ale jak mówiłem, brakowało mi trochę wiedzy”.

Umowa pomiędzy Orlenem, a zespołem Sauber wygasa po sezonie 2022. Tym samym zakończyły się obowiązki Kubicy jako kierowcy rezerwowego szwajcarskiej ekipy: „Teraz zaczynam wakacje. Mam jeszcze w tym roku kilka zobowiązań, ale poza tym jestem wolnym strzelcem”.

Zapytany o to, czy był to jego ostatni występ podczas weekendu Grand Prix, odpowiedział: „Nie wiem. Moja historia pokazała, że nigdy nie można mówić nigdy. Prawdę mówiąc jestem tutaj tylko dlatego, że czasem mam okazję pojeździć. Na pewno, gdy pewnego dnia nie będę mógł już wsiąść do samochodu, to będzie koniec”.

Kubica nie ukrywa, że jego przyszłość w wyścigach zależy głównie od jego sponsora i dopiero po zatwierdzeniu budżetu będzie podejmował działania ze swojej strony: „Orlen jest głównym partnerem zespołu i najpierw oni muszą zdecydować, co chcą robić i dopiero potem będę rozmawiać z zespołami – czy to z tym, czy innymi – czy mogę być zaangażowany i czy będę przydatny. Nie chcę być tutaj, jeśli na nic się nie przydam. Nie chcę się wypowiadać za innych, bo nie dysponuję ich budżetami i nie zasiadam w ich radach. Ja mam swoje obowiązki, którymi muszę się zajmować i one są moim priorytetem”.

Polski kierowca przyznał, że czuje się dobrze z myślą, że mógł być to jego ostatni trening w Formule 1, dodając: „Trzeba być realistą. W wieku 38 lat nie będzie zaskoczeniem, jeśli nie będę już miał gdzie jeździć. W tej chwili jest za dużo gdybania i trzeba poczekać na rozwój wydarzeń”.

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze