Hamilton: Nie tracimy zbyt wiele, czuć różnicę w samochodzie

Lewis Hamilton po piątkowych treningach F1 na Circuit of the Americas powiedział, że Mercedes nie napotkał większych problemów ze swoim pakietem poprawek podczas piątkowych sesji treningowych, w tym drugiej, kiedy kierowcy skupili się przede wszystkim na testowaniu przyszłorocznego ogumienia Pirelli.

Na Grand Prix Stanów Zjednoczonych Mercedes przywiózł swój ostatni w tym sezonie duży pakiet ulepszeń. Wśród nowości wymienić można nowe przednie skrzydło, a także zmiany w podłodze oraz zakończenie tylnego skrzydła. Hamilton, który w pierwszym treningu był trzeci, a w FP2 ósmy, był zadowolony z prowadzenia swojego W13.

„Wszystko poszło zgodnie z planem. Po pierwsze jestem naprawdę wdzięczny wszystkim w fabryce za tak ciężką pracę i przygotowanie nam poprawek na ten weekend” – powiedział Hamilton. „To był ciężki rok dla wszystkich osób w fabryce i jestem im wdzięczny za to, że mimo to stale naciskają, robią swoje i opracowują nam te nowe komponenty. Poza tym dobrą wiadomością jest również to, że udało mi się zachować dzisiaj bolid w jednym kawałku. Czułem też poprawę w samochodzie... [FP1] było całkiem dobre i mam nadzieję, że dziś dokonamy zmian, a jutro zobaczymy na czym stoimy. Nie sądzę jednak, że do innych tracimy zbyt wiele”.

„[Testy opon] można było porównać do fajnego eksperymentu, który polegał na wyjeździe na tor, nie wiedząc, czego można się spodziewać. Różne opony wprowadzały inny balans auta. Dokładnie tak było przy różnym rodzaju [testowego] ogumienia, które reagowało naprawdę na różny sposób, kiedy chcieliśmy sprawdzić inne aspekty. Na pewno jest to interesujące. Próbujesz złapać swój rytm, pewien rodzaj tempa, wyczucia, znalezienia odpowiedzi, jakie są różnice między tymi oponami, a na koniec zebrane informacje chcesz zebrać w całość”.

Jego zespołowy kolega George Russell również pozytywnie wypowiedział się na temat swojego Mercedesa w Austin. Brytyjczyk w pierwszym treningu uzyskał siódmy czas, zaś w FP2 był trzynasty: „Szczerze mówiąc uważam, że było w miarę w porządku. Pierwszy trening był dość dziwny, również dla innych. Kilka zespołów wyglądało na naprawdę szybkich, co było dość niespodziewane. Inne ekipy zaprezentowały tempo wolniejsze od oczekiwanego. Dodatkowo w FP2 musieliśmy poświęcić czas na inne rzeczy [testy opon Pirelli], a każdy realizował swój program, więc nie wiemy, jaki jest prawdziwy układ sił w stawce”.

„Obiecujące jest to, że jak na razie samochód wydaje się mieć tempo. W tej chwili ciężko jest się zorientować, czy ten weekend będzie dobry, czy trudny – jesteśmy w połowie drogi [aby się przekonać]. Na pewno widzimy, że bolid nie jest najgorszy, ale nie wiemy też, co w sobotę pokażą Red Bull oraz Ferrari”.

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze