Ferrari wzywa FIA do nakładania maksymalnych kar za przekroczenie limitów budżetowych

Dyrektor wyścigowy Ferrari Laurent Mekies wydał jasne stanowisko swojego zespołu, co do ostatnich doniesień dotyczących potencjalnego przekroczenia limitów budżetowych przez dwa zespoły. Zdaniem Francuza, w takiej sytuacji FIA nie powinna stosować taryfy ulgowej.

Choć sezon F1 powoli zmierza ku końcowi, to głównym tematem od piątkowego popołudnia w Singapurze jest potencjalna afera związana z możliwością przekroczenia limitów budżetowych przez dwa zespoły w ubiegłym roku. W tym gronie wymienia się Astona Martina i Red Bulla. Na tą chwilę do całej sprawy odniósł się szef ekipy z Milton Keynes Christian Horner, a także oświadczenie wydała FIA, która pełne sprawozdanie finansowe ma opublikować w nadchodzących dniach.

Jeśli doniesienia o złamaniu regulaminu potwierdzą się, to będzie to jedna z największych afer ostatnich lat. Według Laurenta Mekiesa jest to bardzo prawdopodobny scenariusz i już teraz publicznie dał do zrozumienia, jakich działań oczekuje od FIA: „Teraz nie jest tajemnicą, że dwa zespoły złamały przepisy dotyczące limitów budżetowych na 2021 rok, jeden w znacznym stopniu, drugi w mniejszym” – powiedział Francuz. „Uważamy [Ferrari] to za coś bardzo poważnego i oczekujemy, że FIA ​​poradzi sobie z sytuacją we wzorowy sposób. Ufamy FIA na 100%. W ostatnich tygodniach i miesiącach zajęli bardzo mocne stanowisko w innych kwestiach”.

Limity budżetowe obowiązują od zeszłego roku w F1, a każde jego przekroczenie może wpłynąć na rozwój samochodu w późniejszym czasie, dlatego Ferrari przyjęło twarde stanowisko i jego będą się trzymać: „Spodziewamy się, że w tak poważnej sprawie będzie pełna przejrzystość i maksymalne kary, aby zapewnić, że wszyscy będziemy ścigać się według tych samych zasad, ponieważ ich wpływ na osiągi samochodu jest ogromny. Odkładając kary na bok, ważnym aspektem jest to, że FIA ​​może ustalić, że nastąpiło przekroczenie wydatków” – kontynuował Francuz. „Gdy to zostanie zrobione, przynajmniej mamy potwierdzenie, że są to zasady, których wszyscy muszą przestrzegać”.

„Następnie temat kar można omówić w świetle efektu przekroczenia wydatków w 2021 roku, w 2022 i w 2023, bo oczywiście w obecnym czasie i momencie, w którym się znajdujemy, ma to również wpływ na przyszły sezon. Ale tak, jak wspomniałem - najważniejszą rzeczą, której oczekujemy jest maksymalna dotkliwości i maksymalna przejrzystość [przepisów]”.

Jeśli Red Bull zostanie uznany za winnego istotnego naruszenia zasad za zeszły rok, to FIA może nałożyć takie kary, jak: grzywna, odliczenie punktów, czy wykluczenie z mistrzostw. Choć wydaje się to niemożliwe, teoretycznie federacja mogłaby zaingerować w wynik zeszłorocznych mistrzostw. Z pewnością wywołałoby to jeszcze większą burzę, ale Dyrektor wyścigowy Ferrari uważa, że najważniejsze jest to, aby zespoły w pełni przestrzegały zasad: „Rozumiemy, że dla fanów Formuły 1 może być problemem ponowne rozważenie wcześniejszych wyników [za sezon 2021]. Jednakże jest dla nas bardzo ważne, aby mieć pewność, że zasady są przestrzegane i są prawdziwymi zasadami, a jeśli zostaną złamane, należy zastosować prawdziwe kary. Natomiast, jeśli nie będzie to działać z mocą wsteczną, to przynajmniej dla przyszłych naruszeń”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze