Albon: P10 baby!

Startujący z szóstej pozycji kierowca Williamsa Alexander Albon zdołał odeprzeć ataki rywali i ukończył Grand Prix Belgii Formuły 1 na punktowanym, dziesiątym miejscu.

Dla Taja to był wyjątkowy weekend. Najpierw po raz pierwszy w sezonie awansował do Q3, a potem – korzystając z błędów rywali, zdołał dowieźć na Spa-Francorchamps punkty. Jak przyznał po wszystkim kierowca z Grove to był jeden z cięższych, ale zarówno lepszych wyścigów w jego karierze: „To był jeden z cięższych wyścigów w mojej karierze i jeden z lepszych. Wykonaliśmy możliwie najlepszą pracę i to wspaniałe uczucie. Kiedy jechałem na pola startowe było jasne, że degradacja opon będzie bardzo wysoka, a wyższa temperatura – niż miało to miejsce w czasie całego weekendu – spowoduje, że opony będą się szybciej degradować”.

Taj chciał podczas rywalizacji spróbować taktyki na trzy postoje, ale ostatecznie porzucono ten pomysł: „Na ostatnim przejeździe myślałem o trzech postojach, ale obroniliśmy swoją pozycję przed Strollem i potem chodziło już tylko o to, aby nie popełnić żadnego błędu”.

Na koniec kierowca Williamsa docenił pracę swojego zespołu: „Trochę eksperymentowaliśmy, wybraliśmy najlepsze opony na kwalifikacje i zoptymalizowaliśmy nasz potencjalny rezultat wyścigowy, więc jestem bardzo zadowolony. Jako ekipa mieliśmy kompletny weekend i to pokazuje, że jeżeli nie mamy szybkiego samochodu, ale zrobisz wszystko ok, nadal możesz wyjechać z punktem lub dwoma”.

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze