Stracona szansa Magnussena

Kevin Magnussen zajął 16. miejsce podczas kwalifikacji Formuły 1 do Grand Prix Azerbejdżanu. Duńczyk kolejny raz miał pecha.

Po mocnym rozpoczęciu sesji nic nie wskazywało na to, że obaj kierowcy Haasa odpadną z rywalizacji już w Q1. Wszystko skomplikowało się po tym, jak Lance Stroll uderzył w ścianę i wywołał pojawienie się czerwonej flagi. Jak przyznał Magnussen, problem był fakt z przebiciem się do przodu stawki na okrążeniu wyjazdowym. Kierowcy Haasa jako pierwsi zjechali do swoich garaży, a ze względu na umiejscowienie swojego garażu, byli zmuszeni przepuści wszystkich swoich rywali i wyjechać na samym końcu stawki. Obaj próbowali poprawić swoje czasy, ale nie uzyskali promocji do dalszej części czasówki.

„Będąc w alei serwisowej jako pierwszy, zawsze utkniesz, gdy tylko w kolejce są dwa lub trzy samochody” – powiedział Magnussen. „nie możesz się wydostać, więc przegapiliśmy ostatnie okrążenie. Jesteśmy na szesnastej pozycji, ale jutro czeka nas bardzo długi dzień”.

Nad faktem odpadnięcia po Q1 ubolewał również Günther Steiner, który przyznał, że po trzecim treningu amerykańska ekipa odnalazła nieco szybkości, którą utraciła w piątek. Obaj kierowcy byli również na dywaniku sędziowskim, jednak nie zostali ukarani. Stewardzi przyznali, że fakt posiadania garażu na samym końcu alei serwisowej powoduje trudności w wyjeździe i sobotnią sytuację porównała do tej z Meksyku w 2021, kiedy to podobną sytuację miał zespół Williamsa, a ten nie został ukarany.

Redakcja ŚwiatWyścigów.pl jest na miejscu tego wydarzenia. Jeśli chcesz czytać więcej materiałów prosto z toru, postaw nam kawę!

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze