Mercedes-AMG nie cieszy się na sprint F1

Fabryczny zespół Mercedesa-AMG szykuje się na trudny weekend Grand Prix Emilii-Romanii na torze Imola. Sobotni sprint kwalifikacyjny jest nie tylko okazją, aby stracić kolejne punkty do rywali w klasyfikacji Formuły 1, ale również wprowadza zmiany w harmonogramie niekorzystne dla ekipy, która wciąż próbuje zrozumieć swój samochód.

„Weekend na Imoli będzie trudny” – powiedział główny strateg ekipy z Brackley James Vowles. „To pierwszy sprint w tym sezonie, więc zamiast trzech sesji treningowych na dogadanie się z samochodem i przetestowanie tego, jak możemy poprawić osiągi, mamy tylko jeden trening, który zdeterminuje, co się wydarzy w kwalifikacjach i wyścigu, więc mamy bardzo ograniczone pole manewru”.

Choć Mercedes-AMG zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, zawdzięcza to głównie potknięciom rywali, a nie swojej szybkości – w trzech dotychczasowych wyścigach Lewis Hamilton i George Russell wywalczyli zaledwie dwa miejsca na podium: „Gdy wracamy do Europy, zespoły zwykle zaczynają wprowadzać więcej usprawnień. Podejrzewam, że zobaczymy ewolucję konstrukcji rywali i z naszej strony musimy zapewnić przynajmniej, że nie odjadą nam bardziej”.

Szef zespołu z Brackley Toto Wolff dodał, że fabryka pracowała w trakcie weekendu wielkanocnego, aby opracować nowe części do modelu W13: „Wykonaliśmy dużo pracy w fabryce przez Wielkanoc, żeby ulepszenia były gotowe na nadchodzący wyścig. To pokazuje oddanie ekipy w celu odwrócenia sytuacji. Oczywiście musimy być realistami – potrzeba czasu, żebyśmy zyskali tyle ile chcemy, ale z każdego wyścigu wyciągamy tyle wiedzy, ile się da i znajdujemy sposoby, aby iść do przodu”.

Źródło: formula1.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze