Tsunoda: Mamy to, co mamy

Dla Yukiego Tsunody Grand Prix Australii jest do zapomnienia. Japończyk nie miał tempa, nie zdobył punktów do klasyfikacji generalnej Formuły 1 i nie potrafił wskazać przyczyny swoich problemów.

Jeżeli można określić wyścig w wykonaniu młodszego kierowcy AlphaTauri jednym słowem, to byłoby to słowo niewidoczny. Startując z trzynastego miejsca, japoński kierowca co prawda awansował o dwie pozycje, ale na tym skończyły się pozytywy. Przez cały dystans wyścigu brakowało mu tempa, by włączyć się do walki o punktowane pozycje. Nie pojawił się w żadnym etapie wyścigu w punktowanej dziesiątce. Rywalizację ukończył jako piętnasty kierowca, wyprzedzając tylko Nicolasa Latifiego i Fernando Alonso.

„Tutaj nie było absolutnie żadnej prędkości, mój samochód cały czas z tymi brakami się zmagał” – powiedział. „Oczywiście musimy uniknąć takiej sytuacji następnym razem, jak miało to miejsce dzisiaj”.

W odpowiedzi na to, czy słabszy dzień wynikał z charakteru toru lub osiągów bolidu AlphaTauri, japoński kierowca stwierdził, że problemem było wszystko: „To dotyczy całego naszego występu. Nie spodziewałem się czegoś takiego, ale mamy to, co mamy. Po prostu musimy być pozytywnie nastawieni i uniknąć tego samego na Imoli”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze