Hamilton: Żadna zmiana w samochodzie nie przyniosła oczekiwanej poprawy

Lewis Hamilton po dzisiejszych sesjach treningowych przyznał, że zespół Mercedesa wciąż stara się zrozumieć tegoroczną konstrukcję, a zmiany dokonane w trakcie sesji nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.

Brytyjczyk w pierwszej sesji treningowej zameldował się na siódmej lokacie, ale w drugim treningu tempo Hamiltona było dużo słabsze i uplasował się dopiero na trzynastej pozycji ze stratą prawie półtorej sekundy do najlepszego czasu dnia. Tempo Hamiltona i jego zespołowego kolegi - George'a Russella znacząco odstawało od kierowców Ferrari i Red Bulla, a sam Brytyjczyk nie ma wątpliwości, że szanse na wysoką lokatę w wyścigu są niewielkie.

W tym momencie nie jesteśmy w stanie się poprawić, każda zmiana, której dokonujemy w samochodzie, nie poprawia jego zachowania" – powiedział Hamilton. Bardzo ciężko jest się do tego przyzwyczaić, w trakcie sesji często czuję powiew optymizmu, wprowadzamy zmiany w ustawieniach i nie jestem w stanie poprawić swojego tempa. Po pierwszym treningu zdecydowałem się na wprowadzenie kilku zmian, ale jak się okazało, to był błąd i samochód stał się jeszcze bardziej nieprzewidywalny. Musimy po prostu dalej naciskać i przygotować do dalszej części weekendu. Oczywiście frustrujące jest to, że naciskam bardzo mocno, a na stoperze widzę stratę ponad sekundy do najlepszego rezultatu, ale jestem pewien, że w końcu zbliżymy się do czołówki".

George Russell zgodził się z Lewisem Hamiltonem i przyznał, że samochód jest bardzo nieprzewidywalny na obiekcie Albert Park: Musimy dalej naciskać i poprawić zachowanie samochodu, który w tym momencie jest nieprzewidywalny. Wierzę, że obecna konfiguracja naszego samochodu zapewnia najlepsze osiągi i jest najlepszym wyborem, ale może wcale tak nie jest. Przed kwalifikacjami musimy zagłębić się w dane i dokładnie je przeanalizować, a wtedy zobaczymy jak potoczy się reszta weekendu".

Dyrektor techniczny Mercedesa-AMG Andrew Shovlin liczy na to, że jednak uda się poprawić model W13 przed sobotnimi kwalifikacjami: „Mamy trudności z dogrzaniem opon i na tym musimy się skupić. Jeśli to poprawimy, to jest możliwe, że będziemy mieli dobrą przyczepność, ale teraz jesteśmy w błędnym kole, gdzie kierowcy nie mają na tyle pewności, by utrzymywać prędkość w szybkich zakrętach, a to prędkość wygeneruje temperaturę, której tak potrzebujemy. Mamy już pewne pomysły co do kierunku, w którym możemy pójść z ustawieniami i będziemy pracować przed noc w Brackley, żeby lepiej zrozumieć te zmiany. Trzymamy kciuki, że wykonamy krok do przodu”.

Źródło: motorsportweek.com, z wykorzystaniem informacji prasowej Mercedes-Benz

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze