Carlos Sainz Jr sprawił niemałą niespodziankę finiszując na trzecim miejscu podczas Grand Prix Abu Zabi. Hiszpan przyznał, że był to też jego najlepszy wyścig w barwach Ferrari.
Sainz, który wystartował do niedzielnej rywalizacji z piątego pola przyznał, że nie zakładał, iż uda mu się dojechać na podium, ale wynik tylko podkreśla jego dobrą formę w całym sezonie: „To wspaniały sposób na zakończenie dobrego i wyzywającego sezonu i pierwszego w barwach Ferrari. Jestem dumny, ale pewnie tego podium nikt nie będzie pamiętać”
– zażartował Hiszpan. „Bardzo mi się podobało i wiele się nauczyłem, aby zaliczyć mój najlepszy wyścig dla Ferrari. Mam satysfakcję kończąc sezon lepiej niż zaczynając”
.
„Dużym wyzwaniem było dobre rozpoczęcie sezonu, aby nauczyć się nowego samochodu. Musiałem się poprawić na starcie i zarządzaniu wyścigiem, ale w ostatnich trzech Grand Prix mieliśmy dobry samochód i byliśmy regularnie dobrzy zarówno w kwalifikacjach, jak i wyścigu”
.
Czwarte podium w sezonie dla kierowcy z Madrytu pozwoliło mu wspiąć się na piąte miejsce w klasyfikacji generalnej, co jest świetnym wynikiem biorąc pod uwagę, że jego partner zespołowy – Charles Leclerc – ukończył właśnie trzeci sezon w zespole z Maranello: „Pokonanie Leclerca jest symboliczne, bo 5-6-7 miejsce w klasyfikacji nic nie zmienia. To jednak pokazuje, że miałem mocny sezon i mam dużo pewności siebie przed sezonem 2022, niezależnie od tego jaki Ferrari będzie miało samochód. Dam z siebie wszystko. Spędziłem dużo czasu w fabryce i na spotkaniach. Przed nami jeszcze testy, ale czuję, że zasługuję na przerwę.
🇦🇪 Qué forma de terminar mi primer año con Ferrari! Podio hoy, P3 en el Mundial de Constructores y P5 en el de Pilotos. De verdad quiero agradecer a todo el equipo y a los tifosi la bienvenida que me han dado. Vista puesta en 2022. FORZA FERRARI!
— Carlos Sainz (@Carlossainz55) December 12, 2021
👉https://t.co/GMY46VdOx6 pic.twitter.com/0fApp77jCh
Sainz był również pod wrażeniem Verstappena, któremu udało się pokonać Hamiltona na ostatnim okrążeniu i zdobyć tytuł mistrza świata, ale przyznał, że obydwoje zasługiwali na to wyróżnienie: „Max wykonał niesamowitą robotę od początku roku. Pokazał niesamowite tempo, kunszt wyścigowy i to jak walczył z Lewisem. Dla mnie, ktokolwiek by wygrał - zasługiwał na to. Max był moim pierwszym zespołowym kolegą i jestem z niego dumny, był dla mnie przykładem tego, że można spełniać swoje marzenia. Gratulacje także dla Red Bulla, który był moją rodziną”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.