Po raz pierwszy od pięciu lat, rywalizacja o tytuł mistrza świata Formuły 1 zostanie rozstrzygnięta podczas ostatniego wyścigu sezonu w Abu Zabi. Podobnie jak w sezonie 2016, jednym z pretendentów jest Lewis Hamilton, jeżdżący dla fabrycznej ekipy Mercedesa-AMG. Szef zespołu Toto Wolff nie porównuje jednak obecnej sytuacji do tej, gdy Brytyjczyk walczył ze swoim zespołowym kolegą Nico Rosbergiem.
„To zupełnie coś innego”
– powiedział Austriak o walce Hamiltona z Maxem Verstappenem. „Powiedziałbym, że sytuacja była bardziej napięta w 2016, bo rywalizacja była wewnątrz zespołu, musieliśmy radzić sobie z obydwoma kierowcami i nie być jednostronnym, a zachowanie przejrzystości było bardzo trudne. Ja wciąż byłem niedoświadczony i nie chcę do tego wracać. Wiele rzeczy zrobiłbym inaczej”
.
„To zacięta rywalizacja pomiędzy zespołami i kierowcami, którzy wykonali świetną robotę. W niektórych wyścigach czołowa dwójka czy trójka miała 45 sekund przewagi nad resztą stawki. Nie chcę, by zabrzmiało to arogancko, ale to samo w sobie pokazuje, jak mocno wszyscy cisną, żeby odnieść zwycięstwo. To poziom, który w moich latach w Mercedesie jest bezprecedensowy”
.
Zespół Wolffa po raz pierwszy w swojej historii będzie walczyć do ostatniego wyścigu także o mistrzostwo w klasyfikacji konstruktorów. Taka sytuacja ma miejsce po raz pierwszy od 2008 roku, kiedy to walka o tytuł miała miejsce pomiędzy Ferrari i McLarenem.