Leclerc: To był nudny, ale dobry wyścig

Charles Leclerc zajął w wyścigu o Grand Prix Stanów Zjednoczonych czwarte miejsce i właściwie przez całe zmagania na torze COTA jechał samotnie, zawieszony pomiędzy Sergio Pérezem, a Danielem Ricciardo.

Leclerc rozpoczął wyścig z czwartej lokaty i bez większych problemów utrzymał ją po zgaśnięciu czerwonych świateł. Monakijczykowi udało się odjechać od duetu McLarena, który atakował jego zespołowego partnera - Carlosa Sainza. Kolejne okrążenia Leclerc przejeżdżał samotnie, mając dużą stratę do pierwszej trójki i komfortową przewagę nad piątym Danielem Ricciardo. Po wyścigu 24-latek przyznał, że jest zaskoczony dobrą formą Ferrari w trakcie całego weekendu i ma nadzieję, że lepsze wyniki przyjdą już niedługo.

To był bardzo dobry wyścig, wszystko ułożyło się idealnie" - powiedział Leclerc. Jeśli chodzi o mnie, to było dosyć nudno i niewiele się działo, ale z drugiej strony możemy się cieszyć z pozytywnych aspektów, czyli dobrego i równego tempa przez cały wyścig. Przed rozpoczęciem weekendu nie zakładaliśmy, że możemy tutaj pokonać McLarena i radzić sobie tak dobrze, więc jest to bardzo pozytywne zaskoczenie dla mnie i całego zespołu. Wprowadzone poprawki działają i wygląda na to, że przyszłość rysuje się dla nas dobrze, mam nadzieję, że utrzymamy taką formę do końca sezonu".

Dobry występ na torze COTA umożliwił Ferrari odrobienie 4 punktów do McLarena i teraz strata włoskiego zespołu zmalała do 3,5 punktu.

Różnice między nami, a McLarenem są w tym sezonie niewielkie i poprawki mają teraz kluczowe znaczenie. Oczywiście koncentrujemy się już na przyszłym sezonie, ale chcemy w tym roku zając trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, więc stale rozwijamy nasz samochód, żeby był jeszcze bardziej konkurencyjny".

Zespół Ferrari zgromadził do tej pory 250,5 punktu, a McLaren ma na swoim koncie 254 punkty.

Źródło: motorsportweek.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze