Treningi zapowiadały, że kibice zobaczą Lando Norrisa przed kierowcami Ferrari na starcie do Grand Prix Stanów Zjednoczonych, jednak dzięki dobrym kwalifikacjom włoskiego zespołu, zarówno Charles Leclerc jak i Carlos Sainz Jr, wystartują przed Brytyjczykiem.
Trzeci trening Norris zakończył na 4. pozycji za Sainzem, a przed Leclerkiem, co wróżyło zaciętą walkę między zespołem McLarena a Ferrari w kwalifikacjach. W sobotę jednak Brytyjczyk nie był w stanie przejechać na tyle dobrego okrążenia, aby wyprzedzić rywali i do Grand Prix Stanów Zjednoczonych wystartuje z 8. pozycji. Norris podkreślał, że nie jest zadowolony ze swojej sobotniej jazdy, jednak dzięki różnicy w ogumieniu ma nadzieje na wyprzedzenie choćby jednego kierowcy Ferrari w niedzielnym wyścigu.
„Nie jestem zbyt zadowolony z dzisiejszego wyniku, z dwóch powodów: po pierwsze, myślę, że mogłem przejechać lepsze okrążenie, a po drugie, jesteśmy za oboma Ferrari. Nie jest to więc to, czego dziś chcieliśmy – ale jutro postaramy się to nadrobić”
– powiedział Norris. „Startujemy na średnich oponach, a jedno z Ferrari jedzie na miękkich, więc może uda nam się to wykorzystać i zakończyć wyścig przed nimi”
.
Norris przegrane kwalifikacje z włoskim zespołem usprawiedliwia szybszym tempem czerwonych bolidów. Dodaje, że McLaren w dalszym ciągu czuje się na torze dobrze i zamierzają przez noc opracować jak najlepszą strategię na niedzielny wyścig: „Poniekąd spodziewaliśmy się, że będziemy przed Ferrari, jednak oni zrobili dziś krok do przodu w porównaniu do tego, gdzie byli wczoraj. Wciąż byliśmy konkurencyjni, wciąż byliśmy dobrzy, ale oni byli po prostu szybsi. Będziemy pracować nad naszą strategią przez noc i upewnimy się, że jesteśmy gotowi na wszelkie scenariusze jutro”
.