Drugi raz z rzędu Max Verstappen padł ofiarą incydentu na pierwszym okrążeniu wyścigu Formuły 1. Holender nie krył frustracji z przebiegu zawodów na torze Hungaroring.
„Ponownie nasz wyścig został zepsuty przez incydent, w którym brał udział kierowca Mercedesa”
– podsumował kierowca Red Bull Racing. „To nie jest coś, czego chcemy. Mój samochód mocno odczuł wydarzenia z pierwszego okrążenia, straciłem prawy deflektor i co więcej, miałem uszkodzoną podłogę. Sprawiało to, że bolidu nie dało się praktycznie prowadzić. Mimo to walczyłem z całych sił i udało mi się zdobyć przynajmniej jeden punkt. Oczywiście nie jest to, czego chcieliśmy przed startem wyścigu. Takie sytuacje jak na pierwszym okrążeniu się zdarzają i to jest niezwykle irytujące, ale wierzę, że wrócimy silniejsi w następnych zmaganiach”
.
Pomimo utraty prowadzenia w klasyfikacji generalnej, Verstappen nie poddaje się i dalej wierzy w walkę o mistrzowski tytuł: „Straciliśmy w tym sezonie wielu punktów przy różnych incydentach. Nasi rywale są oczywiście bardzo szybcy, ale nigdy się nie poddamy i dalej będziemy dawać z siebie sto procent”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.