Ricciardo zadowolony z presji, jaką wywarli na nim rywale

Daniel Ricciardo wyścig o Grand Prix Hiszpanii zakończył na 6. pozycji, powtórzył tym samym swój najlepszy dotychczasowy wynik w tym sezonie z Włoch. Dzięki dobremu rezultatowi zespół McLarena był w stanie utrzymać się na 3. miejscu w tabeli konstruktorów Formuły 1.

Australijczyk stwierdził, że był to najlepszy weekend jak do tej pory.

Podczas świetnego startu Ricciardo był w stanie zyskać dwie pozycję i znalazł się na 5. miejscu. Oznaczało to jednak, że Australijczyk musiał się bronić przed jadącymi za nim Sergio Pérezem oraz Carlosem Sainzem Jr. Ostatecznie Perezowi udaje się wyprzedzić Ricciardo po zewnętrznej linii w 1. zakręcie.

Neat move from Checo 👏#SpanishGP 🇪🇸 #F1 pic.twitter.com/N7aWk33scb

— Formula 1 (@F1) May 9, 2021

Na okrążeniu 47. zarówno Sainz, jak i kierowca McLarena zjechali na pit stop, obaj przechodząc na używane miękkie opony. Na torze po zmianie ogumienia kierowcy znaleźli się za Lando Norrisem, który cztery okrążenia później, bez wahania przepuścił Ricciardo w walce o jak najlepszy rezultat. Hiszpan mimo odzyskania pozycji za Australijczykiem nie był już w stanie odebrać mu 6. pozycji.

Daniel Ricciardo po wyścigu wyraził zadowolenie z tego jak potoczył się start oraz z presji, jaką wywierali na niego rywale: „Start był dobry, a to sprawiło, że znalazłem się przed kilkoma szybszymi samochodami, co oznaczało, że musiałem bronić się przez prawie cały wyścig”.

„Z Checo robiłem, co mogłem, tak długo, jak mogłem, ale mnie dopadł. Potem miałem Carlosa przez mniej więcej ostatnią ćwiartkę wyścigu. Nie mieliśmy dziś odpowiedniego tempa, ale miło było przynajmniej powstrzymać szybszy samochód i po prostu zaliczyć lepszy weekend, więc osobiście jestem szczęśliwszy”.

Zajęcie 6. miejsca w wyścigu o Grand Prix Hiszpanii pomogło Australijczykowi uplasować się na 7. pozycji w klasyfikacji generalnej, cztery punkty przed byłym kierowcą McLarena, a obecnie Ferrari, Sainzem. Po wyścigu Ricciardo również wspomniał o kolejnym wyścigu w kalendarzu F1, który odbędzie się w Monako:

„Jestem podekscytowany, że tam pojadę. Minęły dwa lata” – powiedział. „Nie mogę się doczekać. To tor, który dobrze znamy i możemy się na nim doskonalić”.