Sergio Pérez uważa, że strategia przyjęta przez jego zespół w trakcie kwalifikacji była trafna. Meksykanin przejechał całą drugą część kwalifikacji na pośredniej oponie, ale nie udało mu się awansować na tej mieszance do Q3.
W swoich pierwszych kwalifikacjach z zespołem Red Bulla Pérezowi nie udało się awansować do Q3. Meksykanin uplasował się na jedenastej pozycji z niewielką stratą do Lance'a Strolla. Jego pierwsze okrążenie zostało anulowane po przekroczeniu limitów toru i w takiej sytuacji Pérezowi pozostało tylko jedno pomiarowe okrążenie, na którym musiał dać z siebie wszystko. Nie wystarczyło to jednak na awans do decydującej części czasówki. 31-latek przyznał, że miał jeszcze duży zapas tempa na swoim pomiarowym okrążeniu, ale nie udało mu się odpowiednio złożyć trzech sektorów.
"Byłem przekonany, że utrzymuje dobre tempo na swoim drugim przejeździe" - powiedział Pérez. "Niestety okazało się, że mój przejazd nie wystarczył na awans do Q3. Decyzja o wyjeździe w Q2 na pośredniej oponie była zdecydowanie dobra, ale zabrakło kilku dziesiątych sekundy. Mieliśmy małe problemy z samochodem w trakcie trzeciego treningu, a teraz potrzebuje każdego dodatkowego kilometra za kierownicą, by lepiej poznać samochód. Jestem zadowolony z postępów jakie udało mi się osiągnąć w trakcie weekendu, coraz lepiej rozumiem samochód. Muszę teraz uzbroić się w cierpliwość i kwestią czasu jest to, kiedy uda mi się znaleźć odpowiednie tempo".
Kierowca Red Bulla liczy, że jutrzejszy wyścig będzie dla niego dużo bardziej udany niż sesja kwalifikacyjna.
"Jutro czeka nas bardzo długi wyścig, przed nami długi sezon i musimy walczyć o jak najwięcej punktów w każdym wyścigu, by minimalizować straty. Cieszę się, że Max [Verstappen] zdobył pole position i pokazał jak mocny jest nasz samochód. Ważne jest, by awansować jutro o kilka pozycji i zdobyć sporo punktów".]
Źródło: motorsportweek.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
