Grosjean: Wypadek w Bahrajnie pozostawił po sobie wiele pytań

Romain Grosjean powiedział, że jego wypadek z Bahrajnu pozostawił po sobie wiele pytań w sprawie tego, jak wyszedł z niego bez większych obrażeń oraz dlaczego nie stracił przytomności przy tak sporym przeciążeniu.

Na początku wyścigu na wyjściu z trzeciego zakrętu Francuz przeciął tor i zajechał drogę Daniiłowi Kwiatowi, z którym doszło do kontaktu. Następnie kierowca Haasa pojechał wprost w barierę Armco, która nie wytrzymała uderzenia i sprawiła, że monokok wbił się między części tej bariery. Sam samochód został rozerwany na pół i stanął w płomieniach. Grosjean był w stanie wydostać się z płonącego wraku i z pomocą dr Iana Roberta przeskoczył przez barierę. W szpitalu, do którego trafił Francuz, stwierdzono jedynie niewielkie poparzenia dłoni.

„To było straszne przeżycie, którego nikomu nie życzę” – powiedział Grosjean w filmie na swoim kanale na YouTube. „Muszę jednak powiedzieć, że byłem w dobrym nastroju, ból nie był zbyt mocny i doskonale zdawałem sobie sprawę z tego, z czego się wydostałem. Początkowo przez pierwsze kilka dni skupiałem się wyłącznie na powrocie na wyścig w Abu Zabi”.

„Nie jest nowością, że byłem przeciwko Halo, kiedy zostało ono wprowadzone do F1, ale bez niego nie byłbym w stanie teraz do was mówić. Myślę, że to był jeden z największych środków poprawy bezpieczeństwa wprowadzonych w ostatnich latach. Ponadto w tym roku zmieniono również przepisy dotyczące kombinezonów, które muszą wytrzymać ogień o 10 sekund dłużej. Przepisy mówiły o 20. sekundach, ja znajdowałem się 28 sekund w płomieniach, a skończyłem z niewielkimi oparzeniami prawej dłoni oraz z niego cięższymi na lewej dłoni”.

„Wytrzymałość podwozia również jest poprawiana każdego roku i ono pozostało w jednym kawałku, a monokok ochronił mnie. Byłem w stanie wydostać się z płomieni. Jeśli doszłoby do awarii podwozia, prawdopodobnie doszłoby do złamania moich nóg i nie mógłbym uciec z tego”.

„Myślę, że jest wiele rzeczy, których dowiedzieliśmy się z tego wypadku. W moim przypadku to szczęście, że żyję i mogę o tym rozmawiać, pamiętając o wszystkim. Nie jestem pewien, czy to dla mnie dobre, ale pamiętam każdy szczegół i uważam, że niektóre szare strefy bezpieczeństwa w motorsporcie zostały już w pewnym sensie odkryte”.

Wspomniany film zamieszczony na kanale YouTube Grosjeana dotyczył promocji kominiarki opracowanej przez firmę MindMaze, która współpracuje z Haasem oraz McLarenem. Grosjean uważa, że brak utraty przytomności również znacząco przyczynił się do uratowania życia.

„Po każdym wypadku w motorsporcie można się wiele nauczyć. Na szczęście w moim przypadku żyję, wszystko pamiętam, ale jest wiele szarych obszarów, pytań, które musza znaleźć odpowiedzi po tym incydencie. Następnym dużym krokiem jest zrozumienie, co się dzieje w kasku oraz mózgu”.

„Widzieliśmy, że wydostałem się z samochodu praktycznie bez szwanku, z niewielkimi oparzeniami dłoni. Pewne jest to, że możemy poprawić bezpieczeństwo rękawic. Co się jednak dzieje z mózgiem kierowcy? Wierzę, że dzięki MindDrive, zrozumielibyśmy, jaka jest interakcja między moim mózgiem, kaskiem, zagłówkiem i dlaczego nie straciłem przytomności”.

„W przypadku przeciążenia 60G powinno stracić się przytomność, nawet na kilka sekund. Nie można być świadomym jak ja, a to uratowało mi życie. Chciałbym, żebyśmy zrozumieli, co można poprawić w obszarze kasku, zagłówku oraz ogólnego bezpieczeństwa, aby kierowca, nawet w dużych wypadkach, pozostał świadomy i wiedział, co musi w danej chwili zrobić”.

Źródło: youtube.com, racer.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze