Szczęśliwe podium Vettela

Podium dla Sebastian Vettela było tym, czego Niemiec potrzebował od bardzo dawna i udało mu się to w Turcji, gdzie stanął na niższym stopniu podium.

Niemiec od samego początku miał dobre tempo i dość długo utrzymywał się w pierwszej piątce wyścigu. Okazja na podium pojawiła się dopiero na samym końcu wyścigu, gdzie kierowca Ferrari wykorzystał walkę Sergio Pereza z Charlesem Leclerkiem.

„To był dość intensywny [wyścig]. Moje pierwsze okrążenie było naprawdę dobre. To trochę niespodziewane być na podium na samym końcu!” – powiedział Vettel. „Popatrzyłem na ten dzisiejszy puchar i pomyślałem, że jest ładny, może warto było go zdobyć. Jeżeli chodzi o te inne w tym roku, nie obchodzą mnie”.

„Mówiąc szczerze, to dobry wynik dla nas, ale to dzień Lewisa, jeśli tworzysz taką historię. Moje pierwsze myśli kieruję do niego i jest to ogromne osiągnięcie i cieszę się, że mogę być świadkiem tego po raz pierwszy”.

„Dla mnie to bardzo emocjonalne. Michael zawsze będzie najlepszym kierowcą, ale nie ma wątpliwości, że Lewis jest najlepszy pod względem tego, co osiągnął. Dorównał mistrzostwom, wygrał więcej wyścigów i zdobył pole position. Zrobił to, co inni chcieliby”.

Niemiec był jedną z pierwszą osób, która pogratulowała świeżo upieczonemu siedmiokrotnemu mistrzowi świata. Podczas konferencji prasowej FIA Sebastian Vettel postanowił również zażartować z faktu, że pod nieobecność szefa zespołu Mattii Binotto ekipa zdobyła największą liczbę punktów w sezonie.

„Zdobyliśmy tu największą ilość punktów w tym sezonie, a Mattii tu nie było. Może jeżeli na następnym wyścigu nie zdobędziemy tylu punktów, może spróbujemy go ponownie zostawić w domu! Nie, nie sądzę, że to się z tym wiążę! Nie wierzę w takie rzeczy!”.

Źródło: ferrari.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze