Max Verstappen dwukrotnie zajmował pierwsze miejsce w piątkowych treningach przed Grand Prix Turcji. Holender, jak większość kierowców, zwracał uwagę na bardzo śliski asfalt toru Istambul Park, który jego zdaniem jest gorszy niż na obiekcie Algarve w Portugalii.
Kierowca Red Bulla pochwalił za to przygotowania zespołu do Grand Prix Turcji, które pozwoliły mu być na czele dwóch treningów, ale zaznacza, że Mercedes na pewno przyśpieszy w kolejnych dniach: „Mam nadzieję, że [nawierzchnia] będzie ewoluować i na pewno zrobi to Mercedes”
- powiedział Verstappen. „Ale dzisiejszy dzień był dla nas bardzo pozytywny”
.
„Oznacza to, że przygotowania, które zrobiliśmy, aby się tu dostać, nie były złe, a także zareagowaliśmy na warunki, z którymi dobrze sobie poradziliśmy już w FP1, więc mam tylko nadzieję, że możemy mieć konkurencyjne kwalifikacje i wyścig. Nigdy nie wiadomo, co się stanie”
.
Verstappen chwalił piątkową pracę zespołu, ale w odwrotnym tonie wypowiadał się o nawierzchni obiektu Istambul Park, ponieważ asfalt został położony na nowo kilka tygodni przed Grand Prix, tak jak miało to miejsce przed Grand Prix Portugalii. „Cóż, [poziom przyczepności] nie może być już w zasadzie gorszy, niż na początku FP1. Ale to wciąż za mało, to jak jazda po lodzi. Zdecydowanie jest gorzej niż w Portimao, ale pod koniec dnia jest tak samo dla wszystkich, więc musisz się do tego dostosować”
.
Holender porównał piątkowe treningi z jego doświadczeniem jazdy samochodem Red Bulla po stoku narciarskim w 2016 roku: „Mam nadzieję, że nie będzie padać, bo to by było jak prawdziwa jazda po lodzie, więc musielibyśmy założyć kolce lub coś innego na opony, to by było dopiero interesujące, zobaczmy”
- zażartował. „Tak, myślę, że wciąż mamy około pięciu sekund do tego, co powinniśmy zrobić. Jak powiedziałem, tak samo jest dla wszystkich, więc sobie z tym poradzimy”
.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
