Najgorsze kwalifikacje Ferrari na Monzy od 1984 roku

Scuderia Ferrari kolejny raz w tym sezonie nie awansowała do trzeciego segmentu kwalifikacji. Duet kierowców zespołu z Maranello wystartuje do niedzielnego wyścigu o Grand Prix Włoch spoza pierwszej dziesiątki.

Pierwszym kierowcą prowadzącym czerwony samochód, który nie zdołał się zakwalifikować do kolejnego segmentu czasówki był Sebastian Vettel, który uplasował się na 17. pozycji. Oprócz słabych osiągów modelu SF1000, Niemiec dodatkowo trafił na swoim ostatnim przejeździe na Estebana Ocona i Kimiego Räikkönena, którzy walczyli o jak najlepszą pozycję na torze, przez co Vettel nie zdołał poprawić swojego czasu: „Nie wiem [czemu tak się stało], nie było sensu ich wyprzedzać. Był minimalny margines czasu, więc wszyscy tak robili. Moment, w którym zaczynasz wyprzedzać, powoduje kłopoty i tak właśnie było” – podsumował krótko Vettel.

Niewiele lepiej poradził sobie Charles Leclerc, który ustawi swój samochód w niedzielnym wyścigu na 13-tym polu startowym. Monakijczyk nie jest jednak zaskoczony tak odległą pozycją: „Cóż, finalnie spodziewaliśmy się, że tak się stanie w ten weekend” – komentował po kwalifikacjach Leclerc. „Wiemy, że tory jak Spa i ten tutaj są prawdopodobnie dwoma najgorszymi dla nas w tym roku. Tak już jest, że kiedy zrobisz dobre okrążenie i zdobywasz P13, nie czujesz się dobrze. Na razie tak jest i muszę wydobyć maksimum z samochodu, którym dysponujemy, to właśnie próbuję robić”.

„To Boli jeszcze bardziej, gdy jesteś w domu. Niestety w tej chwili taka jest rzeczywistość. Musimy pracować i miejmy nadzieję, że Mugello, które nadal jest domem Ferrari, będzie trochę lepsze”.

Leclerc ma nadzieję, że właśnie od Grand Prix Toskanii na torze Mugello, Ferrari nieco poprawi swoją pozycję względem stawki. Ma im w tym pomóc charakterystyka obiektów, które wymagają więcej docisku i gdzie moc silnika ma mniejsze znaczenie, niż na Spa i Monzy. „Mam nadzieję, że od następnego wyścigu zobaczymy światło na końcu tunelu, ponieważ na razie są to dla nas dwa trudne weekendy, podczas których próbujemy wielu rzeczy w samochodzie, ale nie znajdujemy w sytuacji bez wyjścia. Musimy teraz być w pełni skupieni i maksymalnie zmobilizowani, a nadejdą lepsze dni - jestem tego pewien”.

Ostatni raz Ferrari nie zakwalifikowało się do TOP 10 w sezonie 1984, kiedy to Michele Alboreto zajął 11. miejsce, a René Arnoux 14. pozycję w sobotniej czasówce.

Źródło: crash.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze