Giovinazzi: Naciskałem trochę za mocno

Antonio Giovinazzi wyszedł bez szwanku z wypadku, do jakiego doszło podczas Grand Prix Węgier. Na 11. okrążeniu belgijskiego wyścigu kierowca Alfy Romeo stracił panowanie nad swoim samochodem i uderzył w bandy, a odłamki i koło z jego samochodu wyeliminowały z wyścigu Geroge'a Russella.

Jak przyznaje Włoch, powodem błędy było zbyt mocne naciskanie na to, aby być blisko Sebastiana Vettela: „Miałem gwałtowną nadsterowności na wyjeździe [z zakrętu]. Naciskałem trochę za mocno, po prostu aby zostać za Sebastianem w strefie DRS. Po prostu za bardzo byłem na limicie, a zawsze kiedy jesteś na limicie, czasami się to zdarza, więc tak się stało”.

„Współczuję zespołowi, który zasłużył na dobry wynik i oczywiście George'owi, ponieważ jego wyścig był również skończony, chociaż nie mogłem nic na to poradzić. Jest jeszcze kilka pozytywów, które można wyciągnąć z tego wyścigu: miałem kolejny dobry start, nadrobiłem kilka pozycji i mogłem walczyć z Ferrari, więc możemy na tym coś budować. Następny wyścig jest u mnie w domu we Włoszech. Muszę się zresetować i być w lepszej formie na następny weekend”.

Źródło: sauber-group.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze