Szef Ferrari Mattia Binotto uważa, że zwalnianie ludzi z jego zespołu nie będzie sposobem na uporanie się z tegorocznymi problemami stajni z Maranello.
Włoska ekipa zaliczyła trudny początek tego sezonu. Po ugodzie z FIA, która zmniejszyła moc jednostki napędowej. model SF1000 jest wyraźnie słabszy od Mercedesa, a ponadto musi walczyć z zespołami środka stawki.
Sytuacja w Maranello wzmogła spekulacje, jakoby Binotto miał pożegnać się niedługo ze swoją rolą, ale zwolnienia mogłyby objąć również ludzi na innych ważnych stanowiskach. Binotto po Grand Prix Węgier powiedział jednak, że teraz jest czas wyłącznie na wzmocnienie struktury, zamiast dokonanie redukcji personelu.
„Mam zaufanie do ludzi, którzy pracują w Gestione Sportiva: rozpoczęliśmy długi proces, który powinien doprowadzić do kolejnego zwycięskiego okresu. To trochę potrwa, ale cały zespół rozumie i wspiera tę wizję. Dlatego jestem zdziwiony czytając niektóre artykuły: to nie zwalnianie ludzi sprawi, że samochód stanie się szybszy”
– powiedział Binotto na łamach oficjalnej strony ferrari.com.
Binotto podkreślił jednak, że start tegorocznego sezonu był gorszy niż zakładał zespół. Szef Ferrari zasugerował, że aby doszło do poprawy, może być konieczna restrukturyzacja zespołu.
„Po trzech wyścigach jasnym jest, że jesteśmy w gorszej formie niż się spodziewaliśmy i musimy niezwłocznie na to zareagować. Cały projekt samochodu wymaga rewizji, uwzględniając też ograniczenia narzucone obecnie przez przepisy. Wiem, że w Formule 1 nie ma magicznej różdżki, ale musimy wejść na wyższy poziom, aby wszystko zmienić – zarówno w skali krótkoterminowej, jak również długofalowo”
.
„Konieczne może być również przyjrzenie się naszej organizacji, aby ulepszyć i wzmocnić nasze metody tam, gdzie jest największa potrzeba. Najpierw jednak jako zespół musimy zrozumieć dynamikę, która doprowadziła do tej sytuacji”
.
Źródło: ferrari.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
