Ricciardo potwierdził prowadzenie negocjacji z Ferrari

Daniel Ricciardo przyznał, że przed podpisaniem kontraktu na sezon 2021 z McLarenem, wcześniej prowadził rozmowy z zespołem Ferrari.

W wywiadzie dla CNN Sport Australijczyk powiedział, że rozmowy z włoskim zespołem trwały aż do podjęcia decyzji o dołączeniu do ekipy z Woking: „Dyskusje toczyły się już od kilka lat i trwały aż do teraz” - powiedział Ricciardo. „Więc tak, nie zaprzeczę temu, ale nigdy nie doszło do niczego wiążącego”.

Kierowca Renault od wielu lat był łączony z fotelem wyścigowym w Ferrari choćby przez pryzmat jego korzeni rodzinnych. Ojciec Ricciardo urodził się we Włoszech, a pochodząca z Australii matka urodziła się we włoskiej rodzinie.  Australijczyk przekonuje jednak, że nigdy wcześniej nie rozmyślał, dlaczego nigdy niedane mu było dołączenie do Ferrari: „Właściwie to nie wiem i nigdy tak naprawdę nie zagłębiałem się w to. Wszyscy mówią, że to by było dobre, takie dopasowane. Zapewne ma to związek z moim nazwiskiem i wszystkimi innymi rzeczami w tle. Osobiście jednak nie staram się angażować emocjonalnie w takie sytuacje”.

Ricciardo powiedział także, że nie czuje się rozczarowany tym, że to Carlos Sainz zajmie miejsce Sebastiana Vettela w Ferrari, a nie on: „Rozumiem to, że wybrali Carlosa i jest odpowiedni dla nich. Tak naprawdę nie patrzę na to w sposób: „dlaczego to nie ja? ”. Uważam, że Carlos miał bardzo mocny sezon 2019. Fakt jest taki, że jest teraz bardzo interesującym kierowcą i myślę, że dobrze pasuje do miejsca, w którym oni (Ferrari) się znajdują”.

Oprócz tego Ricciardo podkreślił, że nie był zaskoczony tym, że Sebastian Vettel nie będzie po sezonie 2020 reprezentował barw włoskiego zespołu, ale uważa, że Niemiec będzie w stanie kontynuować swoją karierę wyścigową: „Nie chcę powiedzieć, że czuć było pismo nosem, ale wydarzyło się kilka incydentów, które sprawiły, że ta wiadomość była nieco mniej przeszywająca. Jeśli go znam wystarczająco dobrze, to sądzę, że wciąż jest wystarczająco głodny i konkurencyjny, aby móc kontynuować.

„Lubię Seba. Jeździłem z nim w jednym zespole i wiem, że jako zawodnik wnosi coś więcej do naszego sportu. Jest jednym z nielicznych, jeśli nie jedynym, który nie jest aktywny w mediach społecznościowych. Jest jednym z najbardziej utytułowanych osób w naszym sporcie, ale też jednym z tych, którzy najbardziej cenią swoją prywatność. To samo w sobie skrywa wiele tajemnic o nim”.

Źródło: cnn.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze