Niedoszłe do skutku Grand Prix Australii Formuły 1 jeszcze przez długi czas będzie wywoływać kontrowersje, wraz z pojawianiem się nowych zakulisowych informacji. Jedną z takich ciekawostek ujawnił Romain Grosjean, który o odwołaniu wyścigu dowiedział się od Sebastiana Vettela.
Informację o rezygnacji z rozgrywania wyścigu podano na dwie godziny przed planowanym rozpoczęciem pierwszej piątkowej sesji treningowej. Sytuacja była kuriozalna, bowiem tylko kilka ekip przybyło na tor, z czego część po to, aby zacząć się pakować.
Swoich pokojów hotelowych nie opuścili m.in. pracownicy Ferrari, a Sebastian Vettel w tym czasie wylatywał już z Australii, o czym Grosjean dowiedział się z rozmowy przez komunikator internetowy.
„Plotka o odwołaniu wyścigu rozniosła się w czwartek wieczorem”
– powiedział w rozmowie z Kymem Illmanem. „Nie spałem dobrze tej nocy, więc o trzeciej rano rozmawiałem przez komunikator z Sebastianem Vettelem. Zdziwiłem się, że nie śpi, a on odpowiedział, że jest w drodze na lotnisko, bo wyścig jest odwołany. Ja nie słyszałem żadnej oficjalnej informacji, więc zostałem na miejscu, a ekipa Seba powiedziała, że może wracać do domu. Tak więc, około czwartej rano wiedziałem, że sytuacja będzie nieciekawa”
.
Podobnie jak reszta kierowców, Francuz jest odizolowany od zewnętrznego świata: „Jestem w domu. Mam trójkę dzieci, z czego dwójka jest w wieku szkolnym. Poświęcamy na lekcje trzy godziny dziennie, a potem wychodzimy na zewnątrz do ogrodu. Uczę dzieci, ale to nie jest łatwe”
.
Źródło: youtube.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.