Massa o Kubicy i Williamsie

Przy okazji wyścigu kartingowego 500 Mil Granja Viana, Felipe Massa wypowiedział się między innymi na temat Williamsa oraz Roberta Kubicy.

Ścigający się obecnie w Formule E Brazylijczyk stwierdził, że nadal śledzi Formułę 1, ale jego czas w tej kategorii minął i nie tęskni za nią: „Czy tęsknię za Formułą 1? Nie. Nadal jestem kibicem, oglądam sesje treningowe, śledzę klasyfikację, oglądam wyścigi, bo po prostu to lubię, ale mój czas minął. Ściganie się w Formule 1 to bardzo duży wysiłek – robiłem to przez 16 lat. Myśląc o 21-22 wyścigach i pracy w każdy niemal weekend – nie tęsknię za tym. Chcę robić inne rzeczy, które teraz robię”.

Na temat Williamsa były kierowca tej ekipy nie miał najcieplejszych słów. Wicemistrz świata z 2008 przyznał, że jego zdaniem obecna sytuacja jest konsekwencją złych decyzji na przestrzeni lat: „To przykre wiedząc co się stało z Williamsem. To nie jest tylko jedna decyzja, to kilka złych decyzji. Start samochodem, który nie działał i do tego z roku na rok straszny rozwój”.

Według Brazylijczyka, kluczowy dla porażki Williamsa był poprzedni sezon, w którym jako kierowców wyścigowych zaangażowano niedoświadczonych Lance’a Strolla i Siergieja Sirotkina: „Nie mam nic do nich, ale to był zły pomysł. Mogli zatrudnić kogoś innego, niż przynoszącego pieniądze i wybrać czysty talent. Dziś mają wyjątkowy talent w postaci George’a [Russella], który ma wiele do pokazania w Formule 1, ale ich wcześniejsze decyzje były złe. Chęć zagarnięcia łatwych pieniędzy może się zemścić w dłuższej perspektywie i to właśnie się stało, a wyniki najlepiej o tym świadczą”.

Massa nieraz w ostrych słowach wypowiadał się na temat kierowców dokładających się do budżetów swoich ekip – jego najsłynniejsza wypowiedź podchodzi z 2013 roku, gdy nazwał ich prostytutkami. Według Brazylijczyka, w chwili obecnej należy do nich zaliczyć także Roberta Kubicę: „Kubica to wyjątkowy kierowca, bardzo utalentowany, ale nie teraz. Nie poszedł tam za darmo. Przyszedł z pieniędzmi, robiąc mniej więcej to samo, co Stroll i Sirotkin. Postanowili pozyskać kogoś o dobrej reputacji, ale w zastanej sytuacji nic to nie zmieniło. To imponujące, na jakim poziomie potrafi jeździć po odniesionym wypadku, ale nie można go porównywać do czołowych kierowców – to już niestety nie to samo, co przed wypadkiem”.

Źródło: motorsport.uol.com.br

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze