Daniel Ricciardo ma za sobą najgorsze kwalifikacje w tegorocznym sezonie Formuły 1. Australijczyk wystartuje do niedzielnego Grand Prix Węgier z 18. pozycji, po tym jak doszło do nieporozumienia na torze pomiędzy nim, a Sergio Perezem.
Kierowca Renault napotkał na grupę samochodów szykujących się na swoje pomiarowe okrążenie i próbował wyprzedzić Pereza w ostatnim zakręcie toru, na co ten zareagował przyspieszając i psując Australijczykowi wyjazd na prostą startową, przez co nie poprawił swojego osiągnięcia.
„Myślę, że zasługujemy na więcej, bo powinniśmy byli wyjść z Q1. 18. miejsce wygląda może dramatycznie, ale nie mamy przewagi nad rywalami i dlatego podejmujemy decyzję o tym, by próbować wyjechać na tor w ostatniej chwili i narażamy się na takie sytuacje”
.
„Nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak długi jest sznurek samochodów przede mną”
– powiedział Ricciardo. „Miałem spory bufor, więc mogłem poczekać na swoją kolej, ale wtedy opony by ostygły. Miałem więc do podjęcia decyzję i postanowiłem zaatakować. Wyprzedziłem [Romaina] Grosjeana i myślałem, że objadę Pereza, ale jedynie zrównaliśmy się w ostatnim zakręcie”
.
„Nie byłem zły na Pereza, ale oboje popsuliśmy. To podobna sytuacja do tej z Chin pomiędzy mną, a Maxem. Nie obwiniam Pereza ani nikogo innego. Widziałem, jak Lewis pojechał i myślałem, że u mnie to również zadziała. Trudno jest wyprzedzać, ale z dobrym samochodem jest znacznie łatwiej. Byłoby miło, gdyby popadało jak tydzień temu, ale nie ma na to chyba szans”
.
W czasie konferencji Ricciardo odniósł się również do sytuacji sprzed roku, w której pozbawił Maxa Verstappena szansy na rekord najmłodszego zdobywcy pole position: „Nadal jestem dumny z tego, że powstrzymałem Maxa w Meksyku [śmiech], bo już nie będzie najmłodszym zdobywcą, prawda? Nadal mam z tego dumę [śmiech]. Widziałem nagranie Maxa i wszystko wyglądało na zaplanowane, a współpraca z Hondą działa. Jest duży kontrast pomiędzy tym, gdzie jestem ja, a ja gdzie on. Oczywiście nie powiem, że to trudne, ale chciałbym być tam, gdzie on jest teraz”
.
Ricciardo został również zapytany o swojego zmiennika w Red Bullu Pierre’a Gasly'ego, jednak nie chciał on zbytnio tego komentować. Kierowca Renault przyznał, że Gasly miał mocny sezon w Toro Rosso, które przecież było słabsze niż Red Bull, ale nie jest zaskoczony tym, że Max go pokonuje: „Nie jestem zaskoczony tym, że Max go pokonuje, ale jestem zaskoczony tym, że różnica pomiędzy nimi jest tak duża”
.
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.