Bottas: Ferrari może być poza zasięgiem w Chinach i Baku

Valtteri Bottas uważa, że przewaga Ferrari na prostych odcinkach torów, dwóch najbliższych Grand Prix Formuły 1, może być nie do nadrobienia przez zespół Mercedesa.

Główną cechą torów, na których będą rozgrywane najbliższe dwa wyścigi, są jedne z najdłuższych prostych w całym kalendarzu F1. Obiekt w Szanghaju, który będzie miejscem jubileuszowego Grand Prix Formuły 1 o numerze 1000, posiada dwa długie odcinki, z czego najdłuższy ma blisko 1,2 kilometra. Z kolei tor w Baku jest ewenementem pod względem jazdy z gazem wciśniętym w podłogę. Kierowcy, którzy wyjeżdżają z zakrętu numer 16 i dojeżdżają do 1-go, pokonują dystans 2,2 kilometra.

Ferrari podczas weekendu Grand Prix w Bahrajnie, miało zdecydowaną przewagę nad Mercedesem na prostych fragmentach toru. Bottas jest zdziwiony tym, że mimo dobrego przygotowania jego zespołu do weekendu na torze Shakir, Mercedes nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki w tym aspekcie: „Uważamy, że wykonaliśmy podobną pracę, co w Melbourne” – powiedział fiński kierowca. „Mieliśmy małe poprawki, które teoretycznie powinny sprawić, że samochód powinien być nieco lepszy, ale Ferrari osiągnęło olbrzymi wzrost prędkości na prostych odcinkach i potwierdzali to za każdym razem”.

Bottas zapytany o to, czy jego zespół martwi się tą różnicą w prędkościach, odpowiedział zdecydowanie: „Szczerze mówiąc, to tak. Widzieliśmy, co Ferrari robi na prostych, a w Chinach jest jeszcze dłuższa prosta. Musimy ciężko pracować. Na pewno cały czas ulepszamy samochód, musimy też sprawdzić, co możemy zrobić na prostych, ale będzie to trudne. Jednak tak jak pokazał to niedzielny wyścig [w Bahrajnie], jeśli skupimy się na sobie i na naszych rzeczach, to wszystko jest możliwe”.

Na szczęście zespołu Mercedesa, kierowcy ekipy z Brackley, zajęli czołowe miejsca na podium w Bahrajnie. Bottas stanął na drugim stopniu podium, a Lewis Hamilton wygrał rywalizację, podczas gdy kierowcy Ferrari z różnych powodów nie zaliczyli ostatniego Grand Prix do specjalnie udanych. Sebastian Vettel jadący na prowizorycznym podium, obrócił się w zakręcie numer 4 i zakończył wyścig na 5 miejscu, natomiast Charles Leclerc miał problem z jednostką napędową, który pozbawił go zwycięstwa. Fin zauważa jednak, że różnica w prędkości nie zostanie szybko zniwelowana. „Myślę, że mieli [w Bahrajnie] więcej niż 0,4 sekundy przewagi na prostych podczas jednego okrążenia. Nie możemy tak po prostu wyciągnąć u siebie takich 0,4 sekundy. Musimy znaleźć część z tego w zakrętach, a część na prostych. Mamy wczesny etap sezonu i wciąż jest długa droga do przejścia, wiemy przynajmniej, nad czym musimy pracować.

Mimo szczęścia, jakie miał Mercedes w drugim wyścigu sezonu, Valtteri Bottas uważa, że Mercedes zasłużył na zwycięstwo, budując solidniejszy samochód, który jest niezawodny w pełnym dystansie wyścigu. „Oczywiście, pod koniec wyścigu mieliśmy szczęście, ale to nie tylko szczęście. Byliśmy bardziej niezawodni od Ferrari, a to za sprawą bardzo solidnej i ciężkiej pracy zespołu. Niezawodność jest jednym z kluczowych elementów do zdobycia tytułu i mieliśmy ją na odpowiednim poziomie, to ona zapewniła nam więcej punktów od Ferrari”.

Bottas nie ukrywa, że przystępując do ostatniego wyścigu w roli lidera klasyfikacji mistrzostw świata, chciał potwierdzić swój świetny występ z Grand Prix Australii, kolejnym zwycięstwem: „Moim celem była próba zwiększenia przewagi - to się nie udało, ale mogło być gorzej. Teraz przygotowujemy się na trzeci wyścig sezonu i prowadzę mistrzostwa, więc jest to dobre miejsce, ale wiemy, że jako zespół musimy dużo pracować, ponieważ byliśmy wyraźnie za Ferrari”.

Źródło: racer.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze