Fernando Alonso powiedział, że jego były zespół, zaimponował mu podczas przedsezonowych testów Formuły 1. Alonso przestrzega jednak, aby przypisać Ferrari rolę faworyta w wyścigu o mistrzowski tytuł.
Scuderia Ferrari wzbudziła uznanie swoim potencjałem, jaki prezentowała podczas testów na torze pod Barceloną, dlatego panuje przekonanie, że ekipa z Maranello jest faworytem do wygranej podczas Grand Prix Australii. Alonso, jako były kierowca Ferrari w latach 2010-2014, ma nadzieję, że Scuderia Ferrari będzie w tym roku konkurencyjna w przekroju całego sezonu, a nie jak w latach 2017-2018, jedynie przez jego połowę.
„Myślę, że wszyscy byli pod wrażeniem pierwszego tygodnia testów, kiedy byli [Ferrari] bardzo silni, nie tylko pod względem osiągów, ale także w liczbie przejechanych okrążeń, które pokonywali każdego dnia"
- powiedział Alonso. „Pamiętajmy jednak, że w zeszłym roku było podobnie. Przez całą zimę byli bardzo mocni i byli silni w pierwszych kilku wyścigach. Mistrzostwa są długie i mam nadzieję, że dopóki rywale będą bardzo blisko siebie, to wszyscy będziemy szczęśliwi".
Alonso zapytany czy spodziewa się jakichkolwiek różnic w hierarchii zespołów odpowiedział: „Nie sądzę. Myślę, że jest całkiem podobnie jak w zeszłym roku. Oczywiście różnice w przejazdach między porankiem a popołudniem dni testowych wynosiły między 4 a 5 sekund, dlatego trudno jest wydać jednoznaczny osąd. Rok temu reszta zespołów została przydzielona do miejsc 5-10, teraz wygląda na to, że ta grupa będzie bliżej pierwszej trójki, przynajmniej mam taką nadzieję, zobaczymy w Australii”
.
Źródło: crash.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.