Räikkönen: Plotki medialne szkodzą Formule 1

Kimi Räikkönen uważa, że w mediach pojawia się zbyt wiele informacji bez pokrycia, które szkodzą Formule 1.

Przyszłość mistrza świata z 2007 roku była przedmiotem wielu spekulacji w tym sezonie. Pojawiały się sugestie, że fiński kierowca stracił motywację do ścigania i po sezonie 2018 przejdzie na emeryturę. Następnie, był łączony z zespołem McLaren. Zespół z siedzibą w Woking miał wyrazić nawet zainteresowanie zawodnikiem Ferrari, który startował w dla nich w latach 2002-2006.

Ostatecznie Räikkönen związał się dwuletnim kontraktem z zespołem Alfa Romeo Sauber, po tym jak Ferrari ogłosiło, że partnerem Sebastiana Vettela w przyszłym roku będzie Charles Leclerc.

Zapytany, czy chciałby zrezygnować ze współpracy z mediami w zamian za obniżenie pensji, Räikkönen odpowiedział: „Nie, nie chcę tego, pewnie wszyscy mogliby sobie pójść [z torbami], nie sądzę jednak, że media tak zarabiają. Ludzie zastanawiają się, dlaczego F1 nie jest ekscytująca. Szczerze mówiąc myślę, że w mediach za dużo jest bzdur, dziwnych historii i plotek, co szkodzi F1. Gdyby nie mówić o tym wszystkim, a tylko o rzeczach prawdziwych, z pewnością Formuła 1 zyskałaby w wielu obszarach”.

Roztropne podejście Räikkönen do ścigania przyczyniło się do zbudowania silnej relacji z kolegą z zespołu Vettelem. Powszechnie uważa się to za jeden z powodów, dla jego braku wygranych w wyścigach, aż do niedawnego Grand Prix Stanów Zjednoczonych.

Stosunek fińskiego kierowcy do polityki Formuły 1 jest bardzo podobny do tego, co sądzi o problemach, jakie przedstawia się w mediach: „Uważam, że polityka odgrywa dużą rolę, bez niej pewnie byłoby lepiej. Jeśli jednak spojrzy się na jakiś inny sport, prawdopodobnie zobaczy się tam podobne historie z dużą ilością pieniędzy w tle. To nie jest dobre dla sportu”.

Źródło: motorsport.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze