Kubica: Chodzę uśmiechnięty, ale nie wiem co będę robić

Kierowca rezerwowy zespołu Williams Robert Kubica był w poniedziałek gościem zorganizowanej w Warszawie konferencji firmy Acronis, gdzie opowiadał o roli danych w wyścigach Formuły 1.

„F1 jest skomplikowana i rozwija się w bardzo szybki sposób, nie tylko pod względem mechanicznym, ale również telemetrii oraz danych i ich analizy. Dane odgrywają coraz większą rolę, bo startując w F1 trzeba reprezentować najwyższy poziom na każdej płaszczyźnie” – powiedział Polak. „Już kiedy zaczynałem w kartingu zakupiliśmy za duże pieniądze bardzo podstawowe urządzenie telemetryczne, z którego możliwości korzystaliśmy może w 20 procentach. Byłem prawdopodobnie pierwszym kierowcą w Polsce, który posiadał telemetrię. Dane stały się integralną częścią rozwoju kierowców, polegają na nich, aby dowiedzieć się, co mogą zmienić i poprawić w trakcie swojej jazdy”.

„F1 stanowi interesującą mieszankę mechanicznych i cyfrowych danych, a każdy w zespole patrzy na nie pod innym kątem” – kontynuował Kubica. „Kierowca ocenia najczęściej podstawowe wykresy dotyczące punktów hamowania, skrętu kierownicą, ciśnienia wywieranego na pedał hamulca czy wykresów linii przejazdu. Inżynierowie analizują co można poprawić i jak bolid się zachowuje. Ewolucja bolidu jest ogromna, codziennie zarówno w fabryce jak i na torze. Nawet gdybyśmy zdobyli pierwszy rząd w Australii, a do końca sezonu nie poprawialibyśmy auta, w Abu Zabi bylibyśmy już ostatni. Dane są bardzo chronione, mam dostęp tylko do niektórych, mogę je widzieć, ale nie mogę ich zabrać. Każdy zespół chroni je w bardzo dużym stopniu. Inżynierowie mają je na komputerach zespołowych a nie prywatnych. Zdarzały się epizody, że one wyciekały. Williams ma zaszczyt mieć takiego partnera jak Acronis. Istnieje także Williams Advanced Engineering, któremu Acronis pomaga”.

Kubica przyznał, że dane stanowią obecnie jeden z podstawowych aspektów funkcjonowania zespołu Formuły 1: „Zmiany technologiczne cały czas są widoczne. Ten proces ma odzwierciedlenie w tym jak zespół się rozwija i jak potraf wykorzystać maksimum pakietu. Samochód F1 nie wyjedzie z garażu, kiedy nie ma zielonego światła odnośnie danych. Kiedyś inżynierowie mogli ingerować w dane w trakcie jazdy, np. w zakręcie. Z kolei trzydzieści lat temu kierowcy mógł być kłamczuchami i oszukiwać, że «tu czy tam powiało». Teraz inżynierowie wiedzą dużo więcej co dzieje się w czasie jazdy, wszystko mają podane na talerzu. W kwestii Williamsa, nasz zespół dąży do perfekcji, limit jest coraz wyżej. Ludzie na torze to jedna część zespołu, w siedzibie Williamsa to druga. Łącznie jest nas 1300 osób. Przez cały czas następuje wymiana spostrzeżeń i informacji, rozwijanie symulatorów. To ciągłe dążenie do poprawy, bo świat cyfrowy jest bardzo ważny”.

Polak zapytany został po raz kolejny o swoją rolę w zespole Williamsa: „W czasie weekendów grand prix pracuję jako kierowca rezerwowy. Jestem gotowy, żeby zastąpić podstawowego kierowcę. Moją rolą jest też praca w roli kierowcy testowego. W tym sezonie miałem okazję jeździć w każdej sesji testowej. Informacje, które zbieram mogę przekazać inżynierom i wykorzystujemy je do pracy w symulatorze. Rozwijamy go, żebyśmy mogli odwzorować to co się dzieje na torze w 100 procentach. Musimy mu ufać, bo to jest najważniejsze. Moja następna rola to taka, żeby przyjeżdżać i czasami was odwiedzać”.

Polak zapytany o to jaką wiadomość chciałby przekazać fanom, odparł: „Dużo cierpliwości. Mogę dziękować za wsparcie i kibicowanie. Miejmy nadzieję, że zobaczymy się w przyszłym roku, może kiedyś. Nie wiem co będę robił, ale pracuję nad tym”.

Robert Kubica, który ścigał się w czasach silników V8 przyznał, że dźwięk jednostek napędowych to coś, co w obecnej Formule 1 wymaga poprawy: „Zrobiłbym wszystko, aby poprawić dźwięk silników. Stanie przy torze dzisiaj, a 10 lat temu, kiedy słychać było samochody z kilometra robiło większe wrażenie”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze