Zespół Toro Rosso nie powtórzył swojego ubiegłorocznego sukcesu z Grand Prix Singapuru Formuły 1, kiedy to Carlos Sainz Jr finiszował tuż za podium. Zarówno Pierre Gasly jak i Brendon Hartley nie zdobyli punktów podczas tegorocznej edycji.
„To był dość dziwny wyścig”
– komentował Gasly. „Miałem dobry start i nadrobiłem trzy pozycje, więc byłem 12. po pierwszym kółku. Zaryzykowaliśmy z oponami i wystartowaliśmy na hipermiękkiej mieszance, ale było dużo trudniej niż oczekiwaliśmy i zadbanie o nie pod koniec było bardzo trudne”
.
„Po pierwszym zjeździe do boksów znalazłem się w bałaganie z [Siergiejem] Sirotkinem i [Romainem] Grosjeanem, i straciłem trochę czasu przy tych wszystkich niebieskich flagach. Starałem się ze wszystkich sił, ale nie mieliśmy tempa na walkę o punkty”
.
Hartley dodał: „Zaryzykowaliśmy ze wczesnym zjazdem do boksów i byłem szybszy od rywali na hipermiękkich oponach. Założyliśmy ultramiękkie opony i wielu kierowców pokryło nasz ruch, przez co znów utknęliśmy w tłumie”
.
„Zdecydowaliśmy się na jeszcze jeden zjazd i utknąłem wtedy za Williamsem oraz straciłem pozycję na rzecz [Kevina] Magnussena. Mieliśmy kilka ładnych potyczek, ale brakowało nam tempa na punkty. To rozczarowujące, bo mieliśmy duże nadzieje na ten wyścig – dotarliśmy do mety, ale nie mamy czego świętować. Próbowaliśmy innej strategii, by przebić się do przodu, ale to nie zadziałało”
.
Źródło: scuderiatororosso.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.