Fernando Alonso wycofał się po zaledwie dziewięciu okrążeniach niedzielnego Grand Prix Włoch Formuły 1. Hiszpan był zmuszony zjechać do garażu po tym jak silnik w jego samochodzie zaczął przerywać.
„Szkoda, bo czasem jesteśmy w punktach, jak w tym przypadku, ale niezawodność wydaje się być coraz gorsza i musimy to poprawić przed dalszą częścią sezonu”
– powiedział kierowca McLarena. „Mieliśmy chyba jakiś problem elektryczny, bo samochód zaczął przerywać, nie miałem mocy w zakrętach, po czym całkiem się wyłączył”
.
Alonso nie ukończył także poprzedniego wyścigu na Spa-Francorchamps: „To były dwa tory, na których nie wiedzieliśmy, czy brać kary za wymianę silnika i spodziewać się bycia niekonkurencyjnym. Byliśmy jednak lepsi niż oczekiwaliśmy i walczyliśmy o punktowane pozycje, lecz w obu przypadkach musieliśmy się wycofać we wczesnej fazie wyścigu”
.
„Teraz będziemy musieli wymienić silnik, więc do tych dwóch zer w klasyfikacji dojdą kolejne. Mam nadzieję, że nie nastąpi to w Singapurze, bo tam start z końca stawki oznacza finisz na tej samej pozycji”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.