Daniel Ricciardo jest zdania, że to Mercedes ma największe szanse na odniesienie sukcesu w Montrealu, pomimo tego, że to jego zespołowy kolega Max Verstappen uzyskał najlepszy czas w obu piątkowych sesjach treningowych w Kanadzie.
Do tej pory w tym sezonie Verstappen nie znajdował się na czele jakiejkolwiek sesji, jednak na torze imienia Gillesa Villeneuve’a był w stanie dwukrotnie uplasować się na pierwszej pozycji w treningach. Jego dotychczasowy najlepszy czas 1:12,198 było o 0,130 sekundy szybszy od drugiego Kimiego Räikkönena w FP2. Chociaż kierowcy Red Bulla prezentują jak na razie świetne tempo w Montrealu, między innymi dzięki ulepszonej jednostce napędowej Renault, Ricciardo jest zdania, że to Mercedes, który nie skorzystał jeszcze z hipermiękkich opon, jest w ten weekend faworytem.
„Max miał dobry dzień, a poza tym uważam, że Mercedes wygląda naprawdę dobrze. Czas uzyskany przez nich na ultramiękkich oponach był świetlny, więc na hipermiękkiej mieszance będą w stanie zejść do 1:11. Jutro jednak o wszystkim się przekonamy. Mam nadzieję, że zaliczymy bezproblemowy trzeci trening i będziemy musieli przejechać dłuższy stint, aby zobaczyć, jak spisują się opony. Dzisiaj zbyt wiele nie pojeździliśmy, jednak tempo Maxa jest dobre i jutro powinniśmy być na dobrej pozycji”
– powiedział Ricciardo.
Australijczyk musiał spędzić większość drugiego treningu z powodu awarii elektryki. Jego zespół uporał się z usterką i wypuścił kierowcę na tor na 20 minut przed zakończeniem sesji, jednak w tym czasie zebranie dużej liczby potrzebnych danych nie było możliwe.
„Wygląda na to, że doznaliśmy problemów z układem elektrycznym. Dziś rano mieliśmy pewne kłopoty i podczas przerwy [mechanicy] próbowali się z tym uporać, ale bez skutku. Musieliśmy jednak spróbować to naprawić. Ostatecznie było trochę lepiej, dzięki czemu wprowadziliśmy pewne ulepszenia. Straciliśmy nieco czasu na torze, ale jutro powrócimy”
.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.
