Bratches: Miami nie wypchnie Baku z kalendarza

Formuła 1 może już w przyszłym roku dopisać do kalendarza nowy wyścig na ulicach Miami. Krótko po ogłoszeniu takiego zamiaru pojawiły się plotki o tym, że druga runda w Stanach Zjednoczonych ma zastąpić wyścig organizowany w stolicy Azerbejdżanu. W rozmowie ze ŚwiatWyścigów.pl, tym rewelacjom zaprzeczył dyrektor ds. komercyjnych F1 Sean Bratches.

„Wszyscy w Formule 1 cieszą się na plany organizacji wyścigu w Miami. Włożyliśmy w to dużo pracy, ale wiele wciąż jeszcze przed nami” – powiedział, przy okazji odnosząc się do sugestii, że swoje miejsce w kalendarzu może stracić runda w Baku. „To tylko plotka, o której dowiedziałem się z prasy. Mamy znakomite stosunki z promotorami w Baku i żadne nasze przyszłe plany nie będą miały wpływu na organizację tego wyścigu”.

Częścią planów Liberty Media jest stworzenie dodatkowych wydarzeń w trakcie przerwy zimowej, tak aby fani F1 mogli się nią cieszyć przez cały rok kalendarzowy: „Taka jest nasza wizja. Rozpoczęliśmy już przemianę i robimy postępy. Jest to ciągły proces i nie poprzestaniemy w swoich działaniach tylko dlatego, że zrealizujemy jakiś etap. Jeśli rozejrzeć się po Fan Zone, można wyrobić sobie pewien pogląd na to, co planujemy. Jako organizacja stawiamy fanów na pierwszym miejscu, a kiedy fani są zadowoleni, wszyscy na tym korzystają”.

Organizatorzy Grand Prix Azerbejdżanu podpisali 10-letnią umowę z możliwością jej wcześniejszego zakończenia po 2020 roku. Jak zapewnił promotor Arif Rahimov, nie ma w planach skorzystania z takiej opcji.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze