Ricciardo nadal twierdzi, że na miejscu Bottasa w Bahrajnie byłby odważniejszy

Podczas Grand Prix Bahrajnu Valtteri Bottas zbliżał się w końcówce wyścigu do Sebastiana Vettela, jednak na ostatnim okrążeniu nie zaryzykował ataku. Daniel Ricciardo wyraził wtedy zdziwienie, twierdząc, że on na pewno próbowałby wyprzedzać. Nadal nie zmienił zdania.

Po obejrzeniu tego zdarzenia na antenie SkyF1 po raz pierwszy z perspektywy kokpitu Mercedesa, Australijczyk potwierdził, że na miejscu Bottasa zaatakowałby Vettela: „Jest dostatecznie blisko. Tak, zdecydowanie. Nie mówię, że by mu się udało, ale powinien chociaż spróbować”.

Tego typu wypowiedzi sugerują, że Ricciardo chętnie zająłby miejsce Fina w teamie Mercedesa, obok Lewisa Hamiltona. Pytany o to stwierdził, że chciałby sprawdzić się w walce przeciwko najlepszym: „Sprawdziłem się już przeciwko Maxowi [Verstappenowi] i Sebastianowi, więc nie jest tak, że myślę tylko o konfrontacji z Lewisem, ale byłoby to dobre wyzwanie”. Ricciardo stwierdził też, że zmieni team, tylko jeśli będzie miał zapewniony równy status z drugim kierowca, tak jak to zawsze było w Red Bullu.

Sam Bottas zdaje się nie przejmować za bardzo plotkami na temat jego niepewnej przyszłości w Mercedesie: „Przyzwyczaiłem się do tego. Jeśli będę jechał tak jak w ostatnich wyścigach, nie spodziewam się żadnych problemów”.

Źródło: skysports.com

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze