Marcus Ericsson stwierdził, że zespól Sauber znajduje się teraz na najlepszej pozycji od kilku sezonów, pomimo wczesnego wycofania się Szweda z wyścigu o Grand Prix Australii.
W ubiegłym roku Sauber okazał się być najsłabszą stajnią, uzyskując w czasie sezonu zaledwie 5 punktów i na koniec sezonu tracąc 25 oczek do McLarena w klasyfikacji konstruktorów. Taki wynik jest między innymi efektem umowy z Ferrari, zgodnie z którą zespół korzystał z jednostek napędowych o starszej specyfikacji. W pewnym momencie ekipa z Hinwil zawarła porozumienie z Hondą, jednak niedługo później podjęto decyzję o zerwaniu współpracy i powrocie do nowych silników ekipy z Maranello.
Podczas niedzielnego wyścigu Ericsson był w stanie przejechać zaledwie 6 okrążeń po awarii układu hydraulicznego w jego C37. Mimo tego szwedzki kierowca pochwalił aktualną formę zespołu.
„Były to prawdopodobnie najlepsze 6 okrążeń w ciągu ostatnich dwóch lat! Walczyłem, ścigałem się, byłem szybszy od Williamsa… Miałem dobry start i atakowałem samochody jadące wokół mnie. Minęło trochę czasu odkąd znajdowaliśmy się na takiej pozycji, więc było dużo zabawy, a sprawy wyglądają obiecująco. Szkoda tylko, że skończyło się to tak szybko. Jest to na pewno [frustrujące], ale czasami tak bywa”
– powiedział Ericsson.
Kierowca Saubera pochwalił również swój zespół za poprawę po piątkowych treningach, będąc w stanie powalczyć o wejście do Q2 w czasie kwalifikacji.
„W piątek w nocy ciężko pracowaliśmy. Byliśmy naprawdę sfrustrowani i zawiedzeni z zajmowanej pozycji, ale wszyscy zarówno na torze, jak i w fabryce, mocno starali się zrozumieć sytuację. Wprowadziliśmy sporo zmian w samochodzie, które pomogły poprawić wydajność. Można powiedzieć, że w sobotę było to inne auto. Już w trzecim treningu w zmiennych warunkach byliśmy znacznie bardziej konkurencyjni. W kwalifikacjach gdyby nie doszło do przyblokowania przez [Pierre] Gasly’ego w środkowym sektorze, myślę, że bylibyśmy w Q2. Przez resztę weekendu samochód spisywał się dobrze, co jest obiecującym sygnałem przed kolejnymi wyścigami”
.
Źródło: formula1.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.