Prezydent FIA Jean Todt uważa, że jedną ze zmian dokonanych w najbliższych latach przez Formułę 1 powinno być odebranie zespołowi Ferrari prawa do samodzielnego zablokowania zmian w przepisach.
Włoska ekipa skorzystała z prawa weta po raz ostatni w 2015 roku, sprzeciwiając się wprowadzeniu górnej granicy dla ceny sprzedawanych silników oraz skrzyń biegów.
„Prawo weta było obecne w czasach Enzo Ferrariego”
– powiedział Todt. „Byli odizolowani w Maranello i dostarczali swoje silniki i podwozia, w czasie gdy wszyscy inni korzystali z jednostek Forda. Zadecydowano wtedy, że potrzebna jest im jakaś forma ochrony i tak zrodziło się ich weto. Obecnie nie jestem jednak fanem i uważam, że czasy się zmieniły”
.
Todt, pełniący swoją funkcję od 2009 roku, był jedynym przeciwnikiem przedłużenia praw Ferrari na lata 2013-2021: „Pamiętam spotkanie w Paryżu, na którym były wszystkie zespoły oraz właściciel praw komercyjnych. Zapytałem wtedy o to, co z tematem weta i odpowiedziano mi, że wszystkim ono odpowiada. Byłoby niewłaściwe, gdybym jako jedyny wystąpił ze sprzeciwem”
.
Ferrari zostało jednak ograniczone w kwestii wykorzystania swojego weta – może z niego skorzystać jedynie, gdy udowodni, że proponowane zmiany będą godzić w interesy zespołu.
Prezydent FIA nie uważa za to, że ekipa powinna zostać pozbawiona wszystkich swoich przywilejów finansowych, bowiem jej obecność wzbudza zainteresowanie Formułą 1: „Czy to normalne, że Leonardo DiCaprio otrzymuje większe wynagrodzenie niż podrzędny aktor serialowy? Oczywiście, takie jest życie – im jest się lepszym, tym więcej powinno się zarabiać. Bywało, że [Ferrari] otrzymywało najwięcej pieniędzy zamykając stawkę, ale teraz są w czołówce, zatem ma to sens”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.