Daniel Ricciardo przyznał, że w ciągu najbliższych kilku tygodni oczekuje rozmów z Red Bull Racing w celu omówienia swojej przyszłości w Formule 1.
Kontrakt Ricciardo z obecnym zespołem kończy się wraz z sezonem 2018, jednak Australijczyk woli poczekać przynajmniej do początku przyszłego roku i zobaczyć, co będą mieć do zaoferowania zespoły. Pokrywa się to z terminem wyznaczonym przez Red Bull Racing, który niedawno zapowiedział, że podjęcie decyzji w sprawie drugiego ze swoich kierowców nastąpi najwcześniej właśnie na początku 2018 roku. Zespół przedłużył niedawno kontrakt z Maxem Verstappenem do sezonu 2020.
„Jestem pewien, że odbędzie się kilka rozmów w następnych tygodniach, głównie z zespołem”
– oznajmił Australijczyk. „Jednak, gdy wrócę już do domu na święta to chcę odseparować się od ścigania. Chciałbym wiedzieć coś więcej wcześniej, ale nie jest to konieczne jeszcze podczas zimy”
.
Ricciardo podkreśla, że kontrakt sam w sobie nie jest dla niego aż tak ważny, co posiadanie konkurencyjnego samochodu na najbliższe lata.
„Szczerze wątpię, bym podpisywał cokolwiek w ciągu najbliższego miesiąca. Nie chodzi tu o ofertę, a o najlepszy samochód na 2019. Warto będzie zobaczyć, jak zacznie się początek roku. Nie chcę być zbyt sprytny. Mam nadzieję, że mam do wyboru każdą możliwą opcję i że posiadam wystarczająco dużo czasu po swojej stronie, by móc się jeszcze trochę wstrzymać”
– tłumaczy 28-latek.
Na takie zwlekanie z podpisaniem jakiegokolwiek kontraktu Ricciardo ma proste wytłumaczenie. Kierowca Red Bull Racing zdaje sobie sprawę z tego, że najbliższe lata w Formule 1 będą dla niego kluczowe, stąd też nie chce podjąć złej decyzji.
„Cokolwiek podpiszę nie będzie to umowa na rok – tak przypuszczam. Nadchodzą szczytowe lata mojej kariery, stąd też chcę się upewnić, że zwiększę swoje zdolności prowadzenia samochodu. To powód dla którego zwlekam z podjęciem decyzji”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.