Arrivabene: Nie mamy żadnego konfliktu z Mercedesem

Na poprzednie zawody w Belgii ekipa Mercedesa przywiozła dla swoich kierowców nowe wersje jednostek napędowych. Zgodnie z regulaminem technicznym Formuły 1, był to ostatni wyścig, podczas którego FIA dawała homologację silnikom, które spalały 1,9 litra oleju na 100 km, co srebrne strzały chciały podobno bardzo wykorzystać.

Podczas Grand Prix Belgii w paddocku Formuły 1 krążyły plotki, że Mercedes złamał zawartą wcześniej niepisaną umowę z Ferrari, mówiącą o nie wprowadzeniu usprawnień do jednostek napędowych wcześniej niż podczas Grand Prix Malezji. Po części miało być to związane z dyrektywą FIA, mówiącą o spalaniu domieszki oleju podczas pracy silnika. W teorii miało poprawiać to osiągi jednostki napędowej. Do Grand Prix Belgii limit ten wynosił 1,9 litra na 100 km, a teraz jest to już 1,2 litra.

Jako że prawo nie działa wstecz, jednostki napędowe, które otrzymały homologację FIA przed Grand Prix Włoch mogą być w użytku do końca sezonu i właśnie z tej furtki skorzystał Mercedes. Władze Ferrari mają być podobno z tego bardzo niezadowolone.

Podczas piątkowej konferencji prasowej na torze Monza, w której udział wzięli szefowie obu zespołów - Maurizio Arrivabene i Toto Wolff, poruszano dostanie tą kwestię.

„Po pierwsze, nie ma żadnego konfliktu. Nie zamierzam komentować tego typu pogłosek. To, że Mercedes wprowadził nowy silnik wcześniej ma też swoje wady, o których przekonamy się w dalszej części sezonu, ponieważ nie będzie miał już więcej możliwości rozwoju. To jedyne, co mam do powiedzenia w tej sprawie” - zakomunikował jasno Arrivabene.

Nieco bardziej szczegółowo sprawę rozwinął Toto Wolff, według którego kwestia spalania oleju nie ma żadnego wpływu na osiągi nowego silnika. Co więcej, Austriak podkreślił, że ma to także swoje wady i nie wygląda tak różowo, jak jest przedstawiane.

„Myślę, że kwestia ta została zupełnie niepotrzebnie rozdmuchana” – powiedział na wstępie szef Mercedesa. „Zgadzam się z tym, co powiedział Maurizio. To, że wprowadziliśmy nowy silnik nieco wcześniej było związane z tym, że chcieliśmy szybciej poprawić swoje osiągi. Z tym wiąże się jednak ryzyko, że w drugiej części sezonu będziemy musieli przejechać z nim nieco więcej wyścigów niż nasz konkurent. Co więcej, nie mamy już więcej możliwości rozwoju. Im dłużej czekasz z wprowadzeniem ewolucji silnika, tym więcej części możesz wprowadzić. To są powody dla których zdecydowaliśmy się wprowadzić w życie nową wersję jednostki wcześniej, a nie dlatego żeby skorzystać na zmieniających się przepisach dotyczących spalania oleju. Patrząc na dane, które dostarczamy FIA można się przekonać, że są one praktycznie takie same. Nie wiem skąd wzięła się ta plotka”.

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze