Bottas: Nigdy się nie poddawaj

Valtteri Bottas po raz kolejny udowodnił, że w sporcie motorowym nie wolno się poddawać. Kierowca Mercedesa ukończył niedzielne Grand Prix Azerbejdżanu na drugim miejscu, choć na pewnym etapie tracił okrążenie do liderów.

Już w drugim zakręcie Fin zderzył się ze swoim rodakiem Kimim Räikkönenem, w wyniku czego przebił prawą przednią oponę oraz uszkodził przednie skrzydło. Spadł on w ten sposób na koniec stawki oraz stracił okrążenie, które odzyskał podczas okresu samochodu bezpieczeństwa kilkanaście okrążeń później.

„To był szalony wyścig. Już na początku straciłem okrążenie, ale podczas neutralizacji mogłem je odzyskać i ustawić się na końcu okrążenia lidera” – powiedział. „Myślę, że [nasz wynik] pokazuje, że nie wolno się poddawać, bo nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć”.

„Po prostu skupiłem się i cisnąłem do przodu. Pomogło mi także to, że podczas czerwonej flagi ekipa mogła nieco naprawić samochód. Dobrze się bawiłem… szkoda, że Daniel [Ricciardo, zwycięzca wyścigu] był za daleko, ale w takich okolicznościach to był dobry wynik”.

Zapytany o kolizję z Räikkönenem, kierowca Mercedesa dodał: „Nie było dla mnie miejsca i musiałem wjechać na krawężnik, a wtedy samochód podskoczył i nie mogłem utrzymać toru jazdy. To był zwykły incydent, pechowo znowu z udziałem naszej dwójki”.

Źródło: gpupdate.net

Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.

Postaw mi kawę na buycoffee.to
Pokaż komentarze