Fernando Alonso przyznał, że to on powinien stanąć na podium dramatycznego wyścigu o Grand Prix Azerbejdżanu, gdyby tylko dysponował bardziej konkurencyjnym samochodem.
Alonso, który po otrzymaniu kary cofnięcia o 40 pozycji za wymianę komponentów silnika startował z końca stawki, wykorzystał problemy rywali i na półmetku rywalizacji jechał na piątej pozycji. Po trzech okresach za samochodem bezpieczeństwa Hiszpan nie był jednak w stanie utrzymać za sobą szybszych kierowców i ostatecznie linię mety przejechał na dziewiątej pozycji.
Choć dla kierowcy McLarena, jak również zespołu, to pierwsze punkty w tym sezonie, Alonso stanowczo stwierdził, że przy tak dużej liczbie incydentów zwycięstwo mogłoby paść jego łupem.
„Po starcie z 19 pola z powodu kar na jednym z najmniej konkurencyjnych dla nas torze, zdobycie naszych pierwszych punktów do mistrzostw jest nierealne. Wyścig naprawdę szedł po naszej myśli z powodu dużej liczby wycofań i akcji na torze. Udało mi się trzymać z dala od barier, jedynie muskając je w niektórych miejscach”
– powiedział Alonso.
„Niemniej jednak myślę, że powinniśmy dzisiaj walczyć o podium – albo nawet o zwycięstwo. Podczas pierwszego okresu samochodu bezpieczeństwa jechaliśmy za Danielem Ricciardo, potem Lewis [Hamilton] miał problem ze swoim zagłówkiem i został zmuszony do zjazdu, Sebastian [Vettel] otrzymał karę, Kimi [Räikkönen] wycofał się, oba Force India zderzyły się ze sobą, więc automatycznie znaleźliśmy się w przyzwoitej pozycji. Nie wykorzystaliśmy dalszych okazji, ponieważ w wyścigu nie byliśmy wystarczająco szybcy. Mimo wszystko zdobyliśmy dzisiaj pierwsze dwa punkty w tym sezonie”
.
Zespołowy kolega Alonso, Stoffel Vandoorne, rywalizację na torze w Baku ukończył na dwunastej pozycji.
Źródło: gpupdate.net
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.