Fernando Alonso nie spodziewał się wywalczenia siódmego pola startowego podczas kwalifikacji w Hiszpanii. Kierowca McLarena liczy na to, że w niedzielnym wyścigu uda mu się zdobyć kilka punktów.
Po złym rozpoczęciu weekendu na torze Barcelona-Catalunya i konieczności wycofania się z pierwszego treningu z powodu kolejnych problemów z silnikiem, nadszedł czas na przełamanie. Hiszpański kierowca nie dość że awansował do Q3 po raz pierwszy w tym roku, to udało mu się wywalczyć siódme pole startowe. Alonso zdeklasował swojego kolegę zespołowego Stoffela Vandoorne, który zajął dopiero dziewiętnaste miejsce.
„Wczoraj w pierwszym treningu mieliśmy problemy, a w drugim samochód był tylko w połowie gotowy”
– mówił Hiszpan. „Wiedziałem jednak, że możemy być dzisiaj nieco bardziej konkurencyjni. Było jednak lepiej, niż się spodziewałem, a doping kibiców zawsze daje dodatkowe części sekundy”
.
„Może trenując na owalach, nauczyłem się przy okazji jak szybko jeździć na prostych”
- zażartował Alonso. „To były dla nas dobre kwalifikacje, a siódme pole startowe to piękny prezent, więc zobaczymy co możemy zrobić jutro”
.
Celem kierowcy McLarena na niedzielny wyścig jest zdobycie pierwszych punktów w tym sezonie.
„Tak jak powiedziałem wczoraj, czasami weekendy zaczynają się źle, a później poprawiają się samoistnie i odwrotnie. Najważniejszą rzeczą jest to, żeby udało nam się zdobyć kilka punktów w wyścigu”
.
„To był piękny dzień, piękne kwalifikacje, w których znajdowaliśmy kolejne dziesiąte części sekundy. Niespodziewanie udało nam się awansować do Q3, gdzie przejechałem kolejne dobre okrążenie”
.
Źródło: motorsport.com
Nie przegap żadnej informacji. Obserwuj ŚwiatWyścigów.pl na Google News.